Tak, kochani, dopadł mnie baby blue(s) ;). I choćbym chciała, to moja natura nie może pogodzić się z naturalną koleją rzeczy. Przetrawiam to. Bo żeby zyskać coś, trzeba coś stracić...cholera, że też nie można czasem tylko brać. Najlepiej garściami, i to z życia. Ale się filozoficznie zrobiło...
Baby blue króluje nie tylko w letnich zestawach, ale nie ukrywam, że "nic mi dzisiaj nie potrzeba, oprócz błękitnego nieba"-chciałabym zaśpiewać. I takowe lekkie, nie przekombinowane zestawy na gorące popołudnie wybieram :)
Nic mi tak nie dokucza w te upały jak ubrania ze sztucznych włókien albo domieszką czegoś co mogłoby przypominać plastik. To jakby owinąć się w folię i wystawić do zaparzenia. Skóra nie oddycha, my wyglądamy jak siedem nieszczęść, ale udajemy, że tak ma być- przecież jest modnie. Mnie to zupełnie nie pociąga, dlatego wybieram bawełnę- najlepiej 100%, jak w przypadku tych spodni. Czuję wtedy, że oddycham :) Do tego zestawu dorzuciłabym jeszcze kapelusz, torbę plażową i okulary przeciwsłoneczne ( tak jak na ostatnim zdjęciu) i jestem gotowa. Najlepiej na plażę- tak, ja chcę plażing! Szkoda, że maluch ma odmienne zdanie.
Shirt: B&A; Pants:
tutaj, Bag: Espanola, Hat: nn
Początki sa trudne, trzeba się przestawić na nowe nieznane tory, ale im dalej tym łatwiej i normalniej :) :) Ostatnio podobaja mi się taki koturenki jak te na klapkach, które pokazujesz. Kiedyś mi się źle kojarzyły, a teraz uważam za dar losu prawie:)))
OdpowiedzUsuńPocieszasz :) niestety początki jak dla mnie trwają i trwają ;) bużka :)
UsuńTo Cię pocieszę, że jeszcze "trochę" potrwają. Dlatego każdą wolną chwilkę wykorzystuj egoistycznie dla siebie, masz prawo :) :)
Usuńspodnie prześliczne.Doskonale w nich wyglądasz ;-).
OdpowiedzUsuńps. z tego linku który podałaś to które to są?
Te, które w opisie mają bawełniane :) pozdrawiam :)
UsuńBaby blues sie zdarza.... Ale mija z czasem i pozniej jest tylko lepiej;) a baby blue w takim zestawieniu - bardzo mi sie podoba! Pozdrawiam;) Anka
OdpowiedzUsuńAsia!!! Trochę przesadzasz z ograniczaniem swoich przyjemności!!! Jeśli masz ochotę iść nad wodę, to czemu nie!!!! Owszem, musisz wstrzymać się z kilkugodzinnym wylegiwaniem się na słońcu, ale spacer nad brzegiem jeziora, na pewno małemu się spodoba :) Ja bym zwariowała, gdybym w weekend nie wyrwała się na jakąś wycieczkę!!!
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądasz mamusiu :*
Te spodnie są genialne! :) No i sama uwielbiam bawełniane rzeczy :)
OdpowiedzUsuń