Od dawna lubuję się w rzeczach luźnych i nie krepujących swobody ruchów. Krytycznie oceniałam swoją figurę, nawet wtedy jak swobodnie mogłam założyć sexowną mini w rozmiarze 36. Kiedy to było... A teraz? Zero akceptacji, w dodatku zajadane codzienną pokaźną porcją wafelków. Stres, pośpiech i bycie matką (tylko i wyłącznie, bo mój czas bezwględnie pochłania opieka nad noworodkiem) nie sprzyja poprawie samopoczucia, a tym bardziej źle wpłwa na moją wytrwałość i mocne postanowienia szybkiego powrotu do figury. Dobrze, że są oversizy...
Tunic: Giovanna; Leggins and Bag: allegro; Sandals: Royal Styl
ładne miejsce na zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńAsia, chudniesz w oczach!!! A jeśli karmisz piersią, zobaczysz, że szybko stracisz ciążową nadwyżkę kilogramów i jeszcze troszeczkę na dokładkę :D!!! Śliczna tunika :)
OdpowiedzUsuńNapewno wkrotce wszystko wroci do normy, dzidzia podrosnie, da Ci wiecej wolnego czasu, a Ty spokojnie "popracujesz" na wlasne dobre samopoczucie! A tak prawde mowiac ja tam nie widze tu nic "bezksztaltnego" - widze piekna, mloda Mame o kobiecych ksztaltach!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. ANka