Plan na te Święta jest taki, że w końcu się pozbędę nawarstwionych spraw do załatwienia. Te priorytetowe: sen, odpoczynek i czas mile spędzony z dzieckiem- może w innej kolejności niż zapisałam ;)
A na zdjęciach jak widzicie, nawet deszczową porą dajemy radę ze zrobieniem zdjęć. Właściwie to nie nasz wybór, a konieczność. Innego terminu nie byłoby. Nie jest łatwo pogodzić mój i fotografa grafik, widzimy się stanowczo za rzadko. Na tym polu też nawarstwiło się. Bo zdjęcia nawet jak są, to czekają na obróbkę. O tych zdjęciach z ostatniego półrocza Malucha nie wspomnę. Będę miała zajęcie, jednym słowem :)
A sukienkę mogliście już ogladać tutaj.
Pants, jacket: sh; Dress, Boots, Bag: allegro
ciekawie wyglądasz w tych warstwach. Podoba mi się.
OdpowiedzUsuńta sukienka jest świetna! moim zdaniem bardzo dobrze nadaje się do takich zabaw z warstwami - bo i jako tunika i bluzka dobrze się sprawdzi!
OdpowiedzUsuńWarstwy jako obronę i ochronę przed światem, to i ja stosuję - zimą zerkam na świat spod dwóch szalików i kaptura kurtki ;P I bardzo mi z tym dobrze. Ja to ogólnie najlepiej się czuję, jak trochę się trzymam w ukryciu i z boku ;)
Właściwie, to z wyjątkiem jednego tylko zdjęcia nic a nic nie widać, że było deszczowo - gdybyś nie napisała, to bym uznała, że było dość pogodnie :) Także nie przejmuj się, rób zdjęcia wtedy, kiedy macie czas - pamiętaj, to TYLKO blogowanie, nie ma sensu drzeć kotów i jeszcze bardziej napinać sobie grafik ;)
Dzięki Mar. Ogólnie aura nie sprzyja dobremu nastawieniu, więc na razie pasuję. Nawet jak zdjęcia są to teraz znowu czasu brak na ich publikację. Co zrobić, taki dziwny czas.
Usuńmam podobnie, zawsze jak sie umówimy na zdjęcia to deszcz a wcześniej i na następny dzień jest śliczna pogoda, a jak sesja to leje ;) Asiu, podobasz mi sie a buty i torebka są super! :)
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com/
Ale Ty masz Madziu tak cudowne zdjęcia, szczególnie teraz przedświąteczne, magczne wręcz :) bużki
UsuńLubie warstwowosc. Na studiach czesto nosilam sukienki ze spodniami :)!!! Daje to ciekawy efekt, a zima pozwala na ubieranie ulubionych kiecek, bez grozby wychlodzemia dolnych partii ciala ;)!!! Fajnie dobralas kolorki, a te tuje za Toba sa tak intensywnie zielone, ze wierzyc sie nie chce, ze mamy polowe grudnia!!!
OdpowiedzUsuńJa też nie wierzę, że to grudzień, bo na zdjęciach też z grudnia w tej samej sukience to śnieg był :)) Do takich warstw dopieor od niedawna "dorosłam". Dzięki :)
UsuńSzczuplutka żeś jak szczypiorek to nie możesz zle we warstwach wyglądać :) i masz rację warstwy chronią nas przed światem :)piękne kolory ma ta kiecka :)
OdpowiedzUsuńO braku czasu nic mi nie mów - toć to masakra jakaś jest
Irma, gdzie mi tam do mistrzyni, czyli Ciebie :) Kolorki fakt, fajniusie są :))
UsuńAsieńko,smutno ..jak się czyta o tych warstwach,o odgradzaniu się od ludzi,mam nadzieję,że to co Cię tak trapi przepadnie jak najszybciej...
OdpowiedzUsuńSzkoda,że mieszkach tak daleko,pogadałybyśmy sobie przy kawce..
Jak jakimś cudem będziesz w okolicy to musisz koniecznie mnie odwiedzić !
A sukienka do spodni-ja uwielbiam .Pamiętam zdjęcie mojej mamy z jakiejś zabawy jak była młoda,miała spodnie i do tego śliczną sukienkę w kwiaty.To zdjęcie mam wciąż w pamięci..
Gosiu odgrodzić to ja się muszę, bo mam już z lekka przesyt. Natłok spraw i problemów ludzkich- nie moich, zaczynają mi już ciążyć i planuję w święta odpocząć. Dzięki :)
UsuńJak pięknie - jeans i beże :))). Te "timberki" na obcasie są świetne. Warstwy są świetne, bo dają duże pole do popisu, kombinowania :), bez warstw o tej porze roku sukienka by zapadła w szafie w zimowy sen, a tak to proszę, jak się spisuje :))).
OdpowiedzUsuńDużo odpoczynku i miłego czasu z rodzinką w Święta :)
Dzięki za komplementy :) zamierzam włąśnie odpoczywać :))
UsuńJak jest chwila na zdjęcia, to nie ma co wybrzydzać- dobrze to znam:), wtedy żadna aura mi nie straszna.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się połączenie kolorów, mocna musztarda i kobalt na tle spokojnego beżu.
Dzięki :)
UsuńŚwietna jeansowa katanka :)
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire
Tak, Tobie mogą się podobać, bo wyglądasz w takich kurteczkach kapitalnie :))
Usuństylistycznie jest swietnie ; niebanalnie i ciekawie
OdpowiedzUsuńpodoba mi soe bardzo
niemniej jednak zmeczenie na tobie widac
woec pomysl na swieta wydaje sie trafiny
u nas slonko swieci jak szalone; cieplo 15st tylko jak wracam z pracy to ciemna noc....a w weekend coz.... nie chce mi sie przebieranrk do zdjec robic ;) w koncu weekend jest od weekendowania
powoli dojazdy daja popalic mimo jak na te pore roku idealne warunki drogowe.. swieta spedzamy w Verdun, bedzie mniej dojazdow , choc pracuje wiec wypoczynku nie bedzie
trzym sie dzielnie, nie daj sie zyciu; glowa w gore; my kobiety damy rade
bo kto jak nie my ;)
Kochana nie chcę Cię martwić, ale tutaj jeszcze dobrze wyglądam, przed jelitówką,a teraz "trzydniówką" malucha. Jestem jak zombie... a słonko dopiero wiosną- być może- zobaczę, jak z pracy wyjdę o przyzwoitej porze, kiedyś.
UsuńDla mnie zawsze dojazdy były koszmarem, najgorzej zimą, tyle, że tutaj nieodśnieżone zawsze, ślisko i mnóstwo dziwnych kierowców. Ty tez masz dobry plan na święta :)) pozdrawiam
A mi jest wiecznie gorąco :o , a ubieranie się na cebulkę sprawia, że od razu mi się robi bardzo duszno :D. Od ludzi odgradzam się mentalnie :P
OdpowiedzUsuńBo gorący chłopak jesteś :))
UsuńMowa ciała, makijaż, jak i ubiór, wszystko to zdradza coś o nas, jeśli poznamy te tajniki to możemy "wyczytać" z ludzi naprawdę sporo...także Twoja warstwowość idealnie została przez Ciebie odczytana, niemniej jednak martwi mnie nadal Twój stan i mam nadzieję, ze uda Ci się pod koniec roku troszkę wypocząć oderwać się od tej całej bieganiny i nawarstwionych problemów. Człowiek dla wewnętrznej równowagi bardzo potrzebuje odskoczni, bo inaczej wariuje. Masz Asiu czas na jakieś drobne chociaż przyjemności, takie tylko dla siebie? ...
OdpowiedzUsuńTwoja warstwowość bardzo ciekawie wygląda, bo pomimo, że jest chęcią ukrycia się przed światem, to fajnie Ci to wszystko wyszło. Pięknie potrafisz łączyć rzeczy, ujmuj mnie Twój niepowtarzalny styl, tak trzymaj kochana <3 Buziaki :***
Asiu chciałabym, chciała... obecnie to ja mam czas dla siebie jak wyskoczę na trening raz w tygodniu, wolałabym co najmniej dwa razy, ale przy małym dziecku to ciężko jest. Dziękuję za komplementy :)
UsuńAsiu kochana, czasem warstwy są nam po coś potrzebne. Pamietaj, że oprócz wastw są obok Ciebie empatyczni ludzie.
OdpowiedzUsuńA zestaw rewelacyjny, kolorystycznie i wastwowo. Też często zakładam spodnie z sukienkami, nawet latem. :)
Ściskam Cię mocno.
Jakby co, to pisz: andulka onet.pl
Basiu, spoko, wszystko pod kontrolą ;) napiszę kochana jak złapię oddech, na razie odkładam "na święta" :) buziolki
UsuńFajne zestawienie, ta kurteczka bardzo mi się spodobała :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńHehehe, to jesteś jak Shrek.. On też mówił, że jest jak cebula, bo ma warstwy. I chodziło mu właśnie bardziej o wnętrze:)
OdpowiedzUsuńKażdy ma chyba coś z tego Shreka:)
Ta Twoja cebulka bardzo mi się widzi - kolory szczególnie, bo przypominają mi lato!
A butów takich pragnę!
Oby do świat! Odpoczniesz:))
Hehe, shrek, może poza powierzchnością coś z tego Shreka we mnie siedzi ;) Dzięki :))
UsuńAsia, coś tak smutno u Ciebie w tych wpisach ostatnimi czasy. Głowa do góry, dużo czekolady albo bananów, bo dobre na poprawę nastroju ponoć. Bo nie można się tak pogrążać w gorszych nastrojach, masz małe dziecko, zaraz wyczuje że mama smutna...
OdpowiedzUsuńWarstwy ciuchowe zimową porą to mus. Sukienka do spodni - super. Kombinujesz, mieszasz, czyli nie poddajesz się ;)
Sylwia, banany i czekolada "zaliczone", teraz tylko sen by mi pomógł, a tego jak na lekarstwo, niestety.
UsuńDzięki :))
Niby dużo się dzieje, ale wszystko ładnie połączone, kolorystycznie bardzo fajnie, podoba mi się zwłaszcza Twoja kurteczka, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńSpodobało mi się u Ciebie, obserwuję:)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńMam nadzieję, że w Święta będziesz miała okazję bardziej odpocząć, pobyć z bliskimi i te warstwy jakoś same spadną. Bo jeśli chodzi o ubrania, to taka pora, że warstwy są konieczne. Choć ja czasem za lekko ubrana chodzę i mąż mnie strofuje, albo jak zdejmuje płaszcz do zdjęcia - hi, hi, ale to wszystko w ramach hartowania i jak na razie się to sprawdza, bo jakoś się trzymam i mało choruje. ;) :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ten zestaw, a sukienka najbardziej! :)
OdpowiedzUsuńPs.mam nadzieję, że w te święta odpoczniesz chociaż trochę :) Pozdrawiam! :)