Rzadko decyduję się na jasny kolor spodni, to jeszcze zamierzchła nauka babć, że jasny kolor pogrubia. Ale przecież oznaczałoby to, że wszystkie jasne kolory trzeba wyeliminować u tych wszystkich pań, które borykają się z różnymi mankamentami figury.
I mielibyśmy ulice pełne szarości, czerni, granatu i brązów. A przecież jest tyle barw, które ja nadal odkrywam. Trochę to jest mój mały bunt za wszystkie lata szaro-burości. Prezentowane spodnie bardzo przypadły mi do gustu- a Wam jak się podobają? Uważam, że nawet moja pupa nie wygląda w nich najgorzej, bo gdzie mi tam do pupy Jennifer Lopez ;) Sami oceńcie.Dodatki do tego stroju były dla mnie równie ważne, co cała prezentacja. Buty na słupku są wyjątkowo interesujące ze względu na ich unikatowy wzór- nie jest to nowość tego sezonu, ale same wiecie drogie Panie, że moda powraca po tzw. liftingu co kilka, czy kilkanaście sezonów. Dlatego każda cenna para butów- jeśli nie w tym roku, to może za lat pięć zostanie wykorzystana.
Założyłam kolczyki z kamieniem szlachetnym- cytrynem, pasek w kolorze karmelowym i oczywiście TA torebka- ujęła mnie od pierwszego spojrzenia. Dzięki uprzejmości znawczyni mody mam okazję zaprezentować ją w tym zestawieniu. Jak dla mnie, jest idealna- beżowa z wykończeniami w kolorze soczystej trawy. Za to paznokcie są w kolorze mocca mat.
Bluzka- BUUM
Spodnie- Giovanna
Torebka- Solar
Buty- Graceland/Deichman
Kolczyki- cytryn
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentuj zgodnie z kulturą blogową- szanuję Twoje zdanie, ale wszystkie obraźliwe komentarze będą usuwane.