Ciąg dalszy moich wygodnych i stylowych inspiracji do pracy. Nadal stawiam na kolor, który od dawna był przeze mnie zepchnięty na boczny tor. Postanowiłam, że najlepszym antidotum na depresję jest własnie kolor. Tym razem postanowiłam zmierzyć się z doborem granatu, brązu i hitu zeszłej jesieni- koloru pomarańczowego w różnych tonacjach. Rezultaty możecie ocenić sami.
Buty-nn
Kolczyki- bursztyn
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentuj zgodnie z kulturą blogową- szanuję Twoje zdanie, ale wszystkie obraźliwe komentarze będą usuwane.