Słowo moherowy w moim słowniku używane jest jako wyraz bliskoznaczny do słowa "beret". I tak się zakorzenił, że nawet jak patrzę na ten sweter z angory ( tak kochane ja wiem o tych biednych króliczkach, o czym pisałam tutaj, ale powtórzę jeszcze raz: na swoje usprawiedliwienie mam, że sweter z drugiej ręki i jedyny taki w mojej szafie) to zastaniawiam się kto mi zrył mój beret skoro wyprałam go sobie ( czyt. sweter) w pralce w 50 stopniach. I mam teraz XXS, zamiast prezentowanej L-ki. Był co prawda lekko za dużawy, ale teraz to wiecie, co mam...
Reszty zamieszania nie chcę komentować. Myślałam, że nie dane mi będzie porównywać ówczesnej rzeczywistości do tej z książki Georga Orwell'a "Rok 1984", ale momentami absurd goni absurd. A szczęka to mi już zupełnie opadła przy komentarzach akcji WOŚP. Moherowym obłędem tego się już nazwać nie da. To... dno.
Przepraszam Was z góry za rzadsze spotkania na blogach, ale ten niedoczas wciąż się pogłębia i panoszy niczym chwycony przeze mnie niedawno wirus.
Ale, ale uprawiając prywatę... chciałabym Wam zaoferować spódniczkę piankową. Na mnie za duża, klasyczna L (40) kupowana zaraz po ciąży, noszona, a jakże, ale w stanie bardzo dobrym. Była na blogu jeszcze tutaj i tutaj. Może któraś reflektuje?
Do miłego kochani ;-*
Coat, Bag: Mohito; Boots: allegro; Skirt: Reserved; Sweater: sh (H&m)
Scarf: handicraft
Scarf: handicraft
Asiu, szkoda sweterka, był śliczny! i ślicznie z tą popielatą spódniczką się komponował ;)spódniczka za duża, sweterek za mały , to się narobiło ;) dobrze, że płaszczyk się uchował, jest cudny! :)
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com/
Dzięki Madziu, troszkę sweter podratowałam, ale fakt, szkoda.
UsuńKochana fajniutki ten sweterek i nie wiem, czy to żle, że zmalał, bo wydaje mi się na moje oko, że bardzo dobrze Ci właśnie w tym rozmiarze, no chyba, że bardzo chciałaś mieć taki obszerny. Bardzo podoba mi się płaszcz, świetny kolor. Spódnica ciekawa, niestety nie mój rozmiar, ale muszę kiedyś sobie tego typu przymierzyć, z ciekawosci, chociaż to nie mój styl, to lubię je u innych :) Szal świetny.
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa kochana <3
A Ty musisz w końcu wypocząć, potrzebujesz tego juz od dłuższego czasu..
Buziaczki Asiu <3
Tutaj jeszcze przed eksperymentalnym praniem było :)
UsuńDzięki :)
bo zasady sa po to by je lamac Asiu! uwielbiam twoja spodniczke, te piakowe sie tak pieknie ukladaja! do tego delikatny patelowy weterk - jest slicznie :*
OdpowiedzUsuńTez te spodniczki za to lubię :))
UsuńAbsurd, paranoja, łapanie się za głowę - tyle ja na temat tego co się u nas wyprawia.
OdpowiedzUsuńSweterka żal! Namieszany zetaw nie robi wrażenia namieszanego, więc namieszanie pozytywne. A grochowe rajty - boskie! Lubię takie odjechane ;) :) Kiecka piankowa fajna, ja bym się nie pozbywała, ale co najwyżej dała krawcowej do przeróbki.
Ano żal. A wiesz, że ja o tej spódniczce tak nie pomyślalam. Ale układa się tak fajnie, że nie wiem, czy by tak zostało po przeróbce i tego mi szkoda właśnie.
UsuńMnie też się ta rzeczywistość obecna nie podoba - tylko nie wiem, dlaczego mam wrażenie, że jestem w mniejszości.
OdpowiedzUsuńZ przerażeniem zauważam i odnotowuję, że wielu moich rówieśników zmocherowiało ostatnio - zadziwia mnie ich zachwyt dla działań obecnych władz.
Co do WOŚP-u - zwróciłaś uwagę, że w mediach publicznych nie było o nim wzmianki w czasie trwania akcji ;)?
Taką rzeczywistość ludzie wybrali, ja im życzę tylko tego, żeby za cztery lata nie musieli płakać bardziej, niż rzekomo po odchodzącej władzy płakali ;)
Sweterek może się skurczył, ale nie zniszczył - ładnie wygląda :)
Angora jest odporna, Twój przypadek tylko to udowadnia ;P
Dzięki Mar :-*
UsuńA tam- groszki są bardzo kobiece, nawet w czarni, pastele również są wdzięczne i dziewczęce, więc fajnie to się razem komponuje.
OdpowiedzUsuńHehe, dzięki, zauważyłaś ozytywne strony :))
UsuńSweter wygląda na mega milusi :) uwielbiam takie :)
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire
dzięki :)
UsuńA ja lubię takie groch z kapustą! Super wyglądasz!!!
OdpowiedzUsuńHehehe, ja wyprałam sobie w pralce kurtkę napakowaną pierzem;) U mnie, to normalka;)
Sweterek masz za to jak nowy! Mnie się podoba:D
Buziaki Joasiu!!!
Edytko, nie ma to jak doswiadczenie w praniu ;) też to przerabiałam :))
UsuńTo ten sweter (piękny zresztą i na mięciutki wygląda) skurczył się przed czy po zdjęciach? Bo na zdjęciach ładnie się prezentuje. Mi kiedyś babcia spaliła jedwabną bluzkę... myślała, że to jakaś stara szmata (a leżała na pralce, a nie w koszu tylko po to żeby mąż przypadkiem do pralki nie wrzucał, jak to już z moim wełnianym swetrem uczynił) i zaraz do pieca wyniosła... Nie mogłam przeboleć. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNiestety skurczył się po zdjęciach. Łooo, to musiało zaboleć... pozdrawiam
UsuńAsiu, takie zamieszania to ja uwielbiam!!! Kolory fajnie przechodzą przez siebie dając fantastyczny efekt!!!
OdpowiedzUsuńSweterek wygląda świetnie, jednak nie pierz go już w pralce, bo wtedy nada się chyba tylko moim córciom ;)!!!
Dzięki Justynko, a może potrzebują nowych ubrań? ;)
UsuńAsiu przepraszam, że jestem u Ciebie rzadko. Dziękuję za odwiedziny u mnie. No coż, moher uzyskał negatywny wydźwięk. Z wypraniem swetra to był dobry zabieg, nie zniszczył się, a teraz rozmiar dobry :).
OdpowiedzUsuńPowiem Ci szczerze, że nie dotarły do nie żadne komentarze, bo szczerze mówiąc cały ten zamęt omijam. Koniec koniców- najważniejszy na końcu jest CZŁOWIEK POTRZEBUJĄCY. I nie ma to znaczenia, czy pomoc niesie WOŚP, Caritas, czy PCK. Wszystkie te organizacje odwalają dużą robotę za państwo, więc kto nic nie robi, niech chociaż nie krytykuje, bo już lepiej robić nic, niż robić źle.
Ale ja rozumiem kochana. Teraz też muszę sobie poukładać w głowie i cisza na blogu. Trudno. Taki czas. A za Ciebie trzymam kciuki.
UsuńJak to w 50 stopniach ? :O aaaaaaaaaaaaaaaaaaa :O
OdpowiedzUsuńKochana moim zdaniem to Twój najlepszy zestaw- w 100% trafił w mój gust ! Uwielbiam połączenie kolorystyczne pudrowy róż i szary- uważam, że jest tu duet idealny ! :) :)
Sweterek jest przeuroczy- bardzo wdzięcznie się prezentuje z tą szterczącą, piankową spódniczką - wyglądasz fantastycznie, kwitnąco, aż napatrzeć się nie mogę ! Zdecydowanie częściej powinnaś się tak nosić :)
Piękne kolory ajćććć <3
Ciesze się, że pomimo ponurej pogody, Ty zdecydowalas się jeszcze na tak wyraźne i zdecydowane kolory, których niestety powoli zaczyna brakować na ulicach- na większości blogow, szaro, buro i ponuro grrrrr
P.S. masz rację, doba ma zdecydowanie za mało godzin, u mnie to samo grrrr :/
buziaki :*
Daria
Niom... noo właśnie.... Dzięki za komplementy, buziaki ogromne.
Usuńodbuziakowuję :* i czekam na nowości :)
UsuńAsieńko czyżby jednak zapowiadany nowy płaszcz ???? przepiękny !!!! i upięcie włosów bardzo twarzowe, jest taki jakiś romantyzm i nostalgia w tobie
OdpowiedzUsuńZauważyłaś? Cieszy mnie bardzo, oj cieszy :)
UsuńNostalgii i smutku sporo. Ale nie czas i miejsce.
Buziak Aniu.
I dlatego ja nie oglądam telewizji :)
OdpowiedzUsuńZupełnie jak ja ;)
UsuńAsiu, dzis rzeczywiscie namieszalas, ale tak baaaardzo pozytywnie! Wbrew pozorom wszystko tu do siebie idealnie pasuje - a sweterek jest (a raczej byl;);)) rewelacyjny! Podoba mi sie tez, ze do tego wspolczesnego zestawu dorzucilas elementy "retro", ktore wpisuja sie w Twoj indywidualny styl, tzn. chusta i...fryzura;) Wygladasz rewelacyjnie! Pozdrawiam! ANka
OdpowiedzUsuńTaka romantyczka ze mnie się zrobiła, ech ;)
UsuńJak dla mnie zestaw bajka :) w płaszczu się zakochałam :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAsiu i ja napiszę, że cudnie namieszałaś... Pięknie i kolorystycznie i fryzurowo - twarzowo.
OdpowiedzUsuńAsieńko u mnie czasu brak... Podpieram się już rzęsami :( Taki czas...
Buziaków moc!
Dzięki Basieńko. Ja też na rzesach ledwo, ledwo...
UsuńKolorystyka bardzo fajna. Sweterka szkoda... Ale cóż u mnie jeden z domowników zostawił w kieszeni chusteczkę jednorazową, które wirując w pralce uczepiła się mojej czarnej spódnicy...niestety musiała iść do kosza, bo już się nie dało jej odratować. ;)
OdpowiedzUsuńZ tymi chusteczkami to tez jakaś plaga jest. Przykre bardzo.
UsuńUwielbiam moher, uwielbiam pastele, więc jestem zachwycona :) Sweterek skradł moje serce !
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuńjestem totalnie zakochana w płaszczyku :)
OdpowiedzUsuńKochana, dzięki, że wpadłaś w odwiedzinki :* :)
OdpowiedzUsuńi za miłe słowa- jak zwykle :*
A u Ciebie kiedy nowości ? :)
odpowiedzialam u mnie pod postem :)
Bardzo ładnie namieszałaś, wyszło znakomicie, a płaszczyk super!
OdpowiedzUsuńCo do Orkiestry, to jest jakiś fenomen po prostu, bo kto inny tyle zrobił dla ludzi? O co tu się czepiać?
A władze, ja nie wiem co to będzie, naprawdę.
Pozdrawiam!