To wspaniałe uczucie, kiedy budzisz się o siódmej rano bez nocnych pobudek Malucha. Ciągły sen przez siedem godzin ma ogromną wartość, szczególnie jak pojawia się raz czy dwa razy na kwartał. I kiedy niespiesznie szykujesz śniadanko dla rodzinki, dopijasz ciepłą kawę do połowy, bez wylewania niemal całej zimnej do zlewu albo w końcu możesz zamknąć drzwi łazienki na trzy minuty, bo ma kto ustrzec Malucha przed upadkiem z parapetu. To taki walentynkowy prezent dla mamusi ;)
I wcale mi nie żal kina ( bo i tak niewiele bym wiedziała przejęta duszeniem się od kaszlu), ani kolacji na mieście. Leniwa niedziela z elektroniczną książką w ręce- tak wiem, ile to się nagadałam, że e-booki to beee, a papierowe najlepsze ( i nadal tak twierdzę!), ale jak wyrwać się nawet nie miałam kiedy na przyzwoite zakupy, o księgarni nie wspomnę, to taka namiastka celebrowania książki cieszy niezmiernie. Stęskniłam się za bardzo, żeby całkiem z czytania rezygnować.
Walentynki wcale nie muszą być w niedzielę, żebym taką niedzielę lubiła :)
Jeans: sh; Boots, turtleneck: nn, Bag: allegro; Cape with hood: B&A
I jest serce na Walentynki. Jedno z moich wielu prac filcowych.
Były ładniejsze, ale nie pomyślałam, żeby zdjęcia porobić, teraz żaluję ;)
Były ładniejsze, ale nie pomyślałam, żeby zdjęcia porobić, teraz żaluję ;)
To Ty jesteś uzdolniona plastycznie, Asiu - takie ładne serducho zrobić, to trzeba mieć talent, zdecydowanie :)
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej ja tak uważam, bo jak kiedyś próbowałam podobne rzeczy robić, to się nadawały tylko na przytulankę dla dzieciaka rodziny Adamsów ;P
Jak wiesz - ja jeszcze niedzieciata, ale zabiegana i zmęczona bardzo, więc z tego samego względu lubię bardzo niedziele.
Brakuje mi bardzo leniwych chwil, więc staram się je celebrować jak tylko mogę!
A tę bluzę z kapturem, to masz świetną!
Bardzo w niej ładnie wyglądasz!
Zmęczenie faktycznie może dać w kość i nie wiem czy kiedykolwiek jeszcze polenię się troszkę ;) Uzdolniona może nie jestem, bardziej odtwórcza i z chęciami ;) dzięki Mar
UsuńWiem o co chodzi, taka niedziela to skarb i wcale wtedy nie musi być żadne święto. A stlizacja bardzo przyjemna, w sam raz na niedzielny spacer. Podoba mi się też torebka, ma fajny kuferkowy kształt i delikatny, miętowy kolorek, dobra będzie też do letnich stylizacji. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa nic nie mam przeciwko Walentynkom . Lubie. Obchodzimy na spokojnie . Bez celebracji . Ale z małym gestem . I ten spokój mnie cieszy :)
OdpowiedzUsuńJest cenniejszy niz porywy serca :):)
Świetna Bluza ! żakiet ?! Lubie cie w tym fasonie spodni !
Otóż to z gestem i sercem :) Jesteś jedną z nielicznych, które kochają ten fason :)) buziaki Aniu
Usuńpomimo, że skasowało sie trochę zdjęć to te co zostały są tez bardzo ładne i fajnie widać całą stylizację :) a stylizacja jest bardzo fajna, super spodnie, ciekawa i twarzowa bluza :) a serduszko milutkie ;)
OdpowiedzUsuńDzięki Madziu, żałuję, że tylko te zostały, bo to takie próbne były. Ale dobre i to :)
UsuńOoo proszę kochana, Ty to jesteś utalentowana babka ! super serducho Ci wyszlo, ja to nigdy nie mailam talentu ani cierpliwości do takich rzeczy- straszny nerwus ze mnie :P hehehe
OdpowiedzUsuńU mnie też kaszel, katar- strasznie się czułam przez weekedn, a niestety caly na dodatek musialam pracować, myslalam, że się wykoczę, że wszystkich klientów obsmarkam hehehehe na szczęscie teraz mam dwa dni wolnego i celebruję je, dokladnie tak- jak Ty swoją wolną niedzielę :)
Kochana, cyz u Ciebie już wiosna ? :D takie piękne slonce świeci- od razu lepiej się żyje i funkcjonuje :)
udanego tygodnia :)
Daria
Heh, nie ma to jak z katarem musieć chodzić do pracy- znam i tak samo ciężko przechodzę. Dzięki :)
UsuńAsiu jak to jest ze ten aparat Ci kasje zdjecia?
OdpowiedzUsuńmy walentyek nie obchodzimy i ja w sumie zapomnialam ze byly. u nas niedziela jak zawsze. pozne popoludnie i wweczor przed komputerem. Wczesniej wspolny obiad albo i spacer. tak po prostu. Kochana nie mam maluszka ale tak mysle ze takie chwile dla zabieganej Mamusi to faktycznie pelnai szczecia :*
Kochana Ty masz Walentynko codziennie ;) I tyle świata co razem zwiedzicie, to za wszystkie Walentynki wystarczy :)
UsuńPokasowały się podczas przenoszenia z aparatu na komuter, nie mam pojęcia dlaczego, ale widoczne były w folderze, a potem okazało się, że uszkodzone są i nie da sie ich wyświetlić. Na aparacie było ok, a potem kartę formatowałam, patrzę na kompa, a tu tylko ikonki. W szoku byłam, bo to już drugi raz. Bużki
Oj tak! Takie drobne gesty, czy to niedzielne, czy walentynkowe. Po prostu-celebrowanie codzienności.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :)
UsuńBardzo fantastyczna bluza,wyglądasz oszałamiająco.Serduszko śliczne.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBardzo fajna stylizacja!! Kurtka super!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !!
Dziękuję Aniu :)
UsuńJa uwielbiam walentynki...ale ,żeby tylko było je z kim wartościowym obchodzić :)
OdpowiedzUsuńFajnie,że miałaś taką niedzielę :)
Oto chodzi :)
UsuńDawno Cię nie było, ale już czytałam nowy wpis u Ciebie, nie miałam jeszcze czasu skomentować, nadrobię :)
Najważniejsze, że byłaś zadowolona. Trzeba cieszyć się z tych małych rzeczy..
OdpowiedzUsuńZestaw super! Portki szczególnie!!!
Mój Maluch już wyrósł, więc pobudek porannych nie mam, ale za to czekanie w nocy na powrót z imprezy;))
Mnie to wszystko czeka, ale już się boję ;) Dzięki Edytko :)
UsuńJa od zawsze uwielbiam soboty. W niedziele, zwlaszcza w niedziele po poludniu, zaczynalam miec juz dola, ze weekend sie konczy ;)!!! Teraz moze juz tak nie jest, mam przeciez weekend przez caly czas ;), a jednak wole sobote. Z reszta kiedys nosilam takie nazwisko :)!!!
OdpowiedzUsuńPodoba mi sie Twoja bluza!!!
Mi brakuje dni takich totalnie oderwanych od rzeczywistości, w których mogłabym zostawić internet, telefon i po prostu odpocząć :) Świetnie, że miałaś te chwile, wierzę, że musiało być przyjemnie :)
OdpowiedzUsuń