I raczej tą zasadą ostatnio kieruję się wybierając stroje. Im mniej wyszukanego tym lepiej.
Wybaczcie to moje niechciejstwo, ale zmęczenie materiału przysłania mi jakiekolwiek wyższe cele. I przepraszam za lekko wymiętoloną wersję, ale trudno po ciężkim dniu pracy wyglądać kwitnąco. Cieszę się za to, że zdążyłam zrobić zdjęcia zanim dopadł mnie zmrok, co niestety ma miejsce po zmianie czasu- czy ktoś jest zdania jak ja, że już dawno powinniśmy z tego zrezygnować?