środa, 30 lipca 2014

Zielono mi :)

Ha, w końcu udało mi się zobaczyć, że istnieje świat poza moimi czterema ścianami. Uczucie nie do porównania z niczym, kiedy uswiadamiasz sobie, że świat nie zniknął, że istnieje i nawet wszystko idzie do przodu. Tak bardzo brakuje mi przejęcia steru mojego żaglowca, bo wciąż mam wrażenie, że mój Poprzeczniak (to taki typ niemowlęcia, jesli ktos nie czytał Tracy Hogg "Język niemowląt"- polecam!) wyczerpuje wszystkie moje pokłady cierpliwości. Nadal jednak ubiór musi być dostosowany do wymogów małego ssaka- czyli zip, ale nie jak teraz modnie na plecach, ale z przodu :)



środa, 23 lipca 2014

In Harmony With Nature ;)

Tak, kochani, dopadł mnie baby blue(s) ;). I choćbym chciała, to moja natura nie może pogodzić się z naturalną koleją rzeczy. Przetrawiam to. Bo żeby zyskać coś, trzeba coś stracić...cholera, że też nie można czasem tylko brać. Najlepiej garściami, i to z życia. Ale się filozoficznie zrobiło...
Baby blue króluje nie tylko w letnich zestawach, ale nie ukrywam, że "nic mi dzisiaj nie potrzeba, oprócz błękitnego nieba"-chciałabym zaśpiewać. I takowe lekkie, nie przekombinowane zestawy na gorące popołudnie wybieram :)

 


środa, 16 lipca 2014

Long skirt.

Moda na maxi powróciła. I słusznie, bo nie ma to jak cudownie powiewająca spódnica czy sukienka w letniej wersji. Lubię ten bezpretensjonalny styl, kiedy raptem jeden szczegół jest wyznacznikiem całości. Swoją spódnicę połączyłam ze znanym t-shirtem (kiedy przemierzałam włoskie szlaki- można zobaczyć tutaj). Mam nadzieję, że ta wersja- bardziej zwyczajna, niz elegancka- Wam tez przypadnie do gustu.




piątek, 11 lipca 2014

Colorful summer.

Latem stajemy sie bardziej odważni w doborze kolorów, co mozna już zaobserwować na ulicach. Wakacyjny luz, brak granic i istne szaleństwo dopadają nie tylko nastolatków, ale nawet wkradają się do biur i szarego świata uniformów poprzez ledwo zauważalne dodatki w intensywnych kolorach.To odrzucenie konwenansów jest w tym czasie popularne nie tylko w modzie, ale również w zachowaniu- nad czym ubolewam, bo złamanie zasad w modzie jest zupełnie czym innym niż odejście od nich w życiu, hm, moralnym. Ja na razie koloryzuję swój swiat ubiorem :)



poniedziałek, 7 lipca 2014

Size for me: OVERSIZE!

Czuję się totalnie bezkształtna i bez rozmiaru. Jakby każda część mojego ciała była z innej parafii, nic nie odpowiada popularnej i standarowej rozmiarówce. Dlatego skryłam się w tunikę oversize, czyli według definicji "za duża, ponadwymiarową". I dopiero wtedy czuję, że tu i ówdzie jest na swoim miejscu, bo schowane dla oczu postronnych. A ja spokojnie moge udwać, że tam tego nie ma.



środa, 2 lipca 2014

Harem summer :)

Pierwszy dłuższy spacer to niemal wyprawa. Wspólne wyjścia to teraz cała operacja logistyczna- spakowanie siebie to do tej pory pestka, ale niemowle potrzebuje przecież dzisiątek innych rzeczy. Więc oprócz nowych pozycji w mojej torebce jak smoczek, pielucha tetrowa czy chusteczki nawilżane, kolejna torba to rzeczy dziecka. Na szczęście wózek wszystko pomieści :) I udało się. Było spokojnie, dostojnie i sielsko-anielsko :) Maluch słodko spał i dał mamusi zrobic zdjęcia :)