wtorek, 29 października 2013

Plaid skirt- old school fashion?

Niczym uczennica marzyłam o spódniczce w szkocką kratę. Jest fantastyczna, zmysłowa, dziewczęca i pełna uroku.
Musiałam... bez względu na wiek postanowiłam, że będę ją nosiła :)



niedziela, 27 października 2013

All roads read to Rome.

Nie zobaczyć Rzymu, będąc we Włoszech to grzech. Ja jestem tu po raz kolejny i po raz kolejny uświadamiam sobie potęgę ludzkiego umysłu, rzemiosła, kunsztu i architektonicznego zamysłu. Pełna podziwu dzielę się z Wami widokami.





sobota, 26 października 2013

Chequered pattern in the City.

Jak rozpoznać obcokrajowca we włoskim mieście? Bardzo prosto- w październiku, podczas dwudziestostopniowego ciepełka chodzi bez kurtki, szala i bez ciepłych butów lub kozaków. Tak, dla Włocha takie temperatury oznaczają zmianę garderoby na typowo zimową. Dlatego też mój wygląd pomimo, że było bardzo ciepło, był kojarzony z widokiem jedzącego lody na mrozie :)





czwartek, 24 października 2013

Fur vest by Giovanna

Dzisiaj odsłona wspominanej wcześniej futrzanej kamizelki, która towarzyszy mi podczas pobytu we Włoszech. Kilka postów wcześniej prezentowałam Wam torebkę zrobioną z odprutych rękawów włochatej kurtki, wyszukanej w lumpku. Takie łowy cieszą najbardziej :)





wtorek, 22 października 2013

Assisi. Asyż.

Asyż jest miejscem, które znają wszyscy pielgrzymi we Włoszech i Europie. To miejsce kultu Św. Franciszka i Św. Klary, to za ich wstawiennictwem wypraszane są łaski. Ja także mam w sobie wiarę, nadzieję i miłość, dlatego powierzyłam swoje najskrytsze modlitwy i prośby tym świętym. Liczę na nich wstawiennictwo.


niedziela, 20 października 2013

piątek, 18 października 2013

Cute and sweet.

Wydanie słodko- gorzkie, niczym mojito, to moje zestawienie uroczej miętowej bluzeczki i coraz bardziej popularnych sneakersów. Bardzo wygodne buty musiały znaleźć miejsce w mojej walizce, uważam, że są niezastąpione i cieszę się, że wszelakie wersje sneakersów weszły do kanonu mody.



środa, 16 października 2013

Black and white, or pepitka.

Wydanie w wersji biało-czarnej chodziło za mną od bardzo dawna, zachorowałam na legginsy w pepitkę. Miały być w wydaniu z Reserved, ale okazało się, że długo oczekiwane zakupy nie dojdą do skutku, bo nie zdążę przed wyjazdem. Szkoda... Ale i tak zapakowałam zakupione wcześniej w wersji letniej.


poniedziałek, 14 października 2013

Convenience more than anything.

Spakowane do walizki najpotrzebniejszych rzeczy na trzy tygodnie okazało się dla mnie nie lada wyzwaniem. Gdyby to jeszcze było morze, słońce, pewnie wystarczyłby strój kąpielowy i kilka sukienek. A tutaj, w górach, pogoda zmienia się z minuty na minutę- raz leje jak z cebra, raz praży słońce i to wszystko w przeciągu jednej godziny. Dlatego mój bagaż ograniczony  był wagą, pogodą i wygodą.
Spoleto


piątek, 11 października 2013

Saluti da Italia.

Nie znajduję słów, aby opisać urok i piękno Włoch. Tego się nie da zrobić, to trzeba zobaczyć.  
Podzielę się z Wami cudownym klimatem na zdjęciach :) Miłego oglądania :)
Na początek widoki z okna Hotelu Europa, w którym mieszkam w miejscowości Spoleto- region Umbria.






środa, 9 października 2013

In the men's release.

Nie jestem pewna i przekonana do końca do stylu "na mężczyznę", jednak kiedy po raz pierwszy włożyłam te spodnie, od razu wiedziałam jak chcę wyglądać. Nie mogło być inaczej- bo "po męsku" wcale nie znaczy nudnie. Chociaż.. cygaro by się przydało :)




niedziela, 6 października 2013

Back to the Future.

Kiedy ukazuje się ten post jestem już pewnie zaprzątnięta sprawami służbowymi  w odległym zakątku od domu. Ale mam nadzieję, że szczęśliwie doleciałam i moje stopy mogą chodzić po ziemi włoskiej. I tak sobie myślę, że się cieszę.... Niestety znając rozkład swojego terminarza już dzisiaj wiem, że czas nie pozwoli mi na super szybkie zamieszczanie zdjęć z pobytu w tym cudownym kraju. Jeśli tylko będzie taka możliwość postaram się zdać relację, do tej pory jednak musicie zadowolić się tym i kolejnym wpisem, jeszcze z Polski.
Dzisiaj prezentuję Wam moje dzieło- futerkową torebkę, która wykonana została z obciętych rękawów kurtki futrzanej- oczywiście wypatrzonej w lumpku. Tym oto sposobem mam i torebkę, i kamizelkę, z czego jestem niezmiernie rada. A ponieważ polubiłam bardzo obie rzeczy, poleciały ze mną do Włoch, więc pewnie zobaczycie je jeszcze :)




piątek, 4 października 2013

Checkered retro in modern

Tak jak obiecałam, zamierzam w tym sezonie zakratkować się ;) do granic wytrzymałości. To dlatego, że zbyt mało tych rzeczy w kratkę w mojej garderobie było, jest i chyba będzie. Do trzech posiadanych egzemplarzy dołączył płaszczyk. Nie mam pojęcia, jak to się stało, że go wypatrzyłam w natłoku różnych rzeczy, które poszukiwałam na portalu aukcyjnym. Tak, ten oto ciuch, niemal lumpeksowy- piszę lumpeksowy celowo, ponieważ był kupiony z drugiej ręki, ale jest w idealnym stanie z wyciętą markowa metką :), urzekł mnie od pierwszego spojrzenia. 


środa, 2 października 2013

DIY and... I'm BIG WOMAN :)

Zaczęło się zupełnie niewinnie- od poszukiwań broszki, a raczej przypinki do ręcznie robionego szala. W ekstazie przedzierania się przez szafę, desperacko zapytałam Połówkę, podtykając mu pod nos szydełkowy ( a może robiony na drutach- nie wiem) dodatek: "widziałeś może taki kwiatek?" Pokaż- usłyszałam i już myślami byłam przy znalezisku, kiedy kolejne zdanie dobiło mnie do reszty: "taki sama sobie możesz zrobić". Pierwsza moja odpowiedź: "zgłupiałeś?" Tak, jestem totalne antytalencie, jeśli chodzi o rękodzieło. Owszem, potnę, potargam, poplamię, ewentualnie pozszywam, ale robótki ręczne to ostatnie co potrafię. Jednak... jesień za oknem i ta wymiana zdań okazały się twórcze. Tak oto stworzyłam już sobie torebkę futerkową (co wkrótce zaprezentuję :), ha nie było to trudne, bo materiał pozyskałam z odzysku. A teraz moja wariacja nt. łańcuszków, starych butów i swetra- golfu vel sukienki. Buty w tej kompozycji mogą budzić Wasz sprzeciw, ale co tam... warto było... wygrzebać z samego dna szafy :)