czwartek, 5 września 2013

Hippie inspired style.

Częste spacery po okolicznych wzgórzach i dolinach dają możliwość namacalnego kontaktu z odwiecznymi prawami natury i upływającym czasem. W powietrzu czuć chłód, wilgoć, mocne i zdecydowane podmuchy wiatru. Obserwować można całą gamę kolorów traw, kwiatów i drzew. Cieplejsze promienie słońca padające na twarz przywołują niejeden uśmiech, niejedno wspomnienie. "Pachnie pieczonymi ziemniakami"-powiedziałam do spacerującej ze mną połówki- "takimi pieczonymi w ognisku". Postanowiłam nacieszyć się wolnością "dzieci kwiatów" w nowoczesnym wydaniu, które równie dobrze może być nieformalnym strojem wizytowym.





Ostatnio mój nastrój uległ zdecydowanemu pogorszeniu, co niestety jest widoczne na zdjęciach. Słowa "uśmiechnij się" powodują, że zamiast szczerego życzliwego uśmiechu pojawia się na mojej twarzy dziwny grymas. Nie zawsze można być szczęśliwym, czasem zdarzają się takie chwile, gdzie zadowolenie wydaje się odległą planetą. Ale pracuje nad tym, aby mimo wszystko... Tyle, że nie potrafię przywdziać maski i udawać, że wszystko jest ok, kiedy nie jest. Tym bardziej szukam powodów do małych radości w ubraniach poprawiających nastrój wzorami, barwami lub nawiązującymi do miłych wspomnień. 

Muszę napisać kilka słów o torebce- to rękodzieło, które dostałam ponad dekadę temu od życzliwej duszy. 
Wiele rzeczy- istnych perełek, które dzisiaj byłyby modne- pozbyłam się w swojej lekkomyślności. 
Na szczęście poszłam po rozum do głowy i przechowuję wiele rzeczy, jak to nazywam: z potencjałem. 
W ten sposób, po przypięciu kwiatka (też robionego ręcznie :)) torebka dostała nowe życie ;)



 T-shirt: Atmosphere; Spodnie/Jeans: nn; Koszula/ Shirt with flowers: Giovanna
Szpilki/Pumps: Royal_Styl; Torebka/ Bag: rękodzieło (craft); Kolczyki/Earrings: moonstone


6 komentarzy:

Komentuj zgodnie z kulturą blogową- szanuję Twoje zdanie, ale wszystkie obraźliwe komentarze będą usuwane.