sobota, 7 września 2013

Memory of summer.

Na nostalgię jesienną najlepszy kubek z herbatą, miodem i cytrynką, do tego łyżeczka domowej roboty konfitury z malin. I oczywiście muza- wedle gustu :)

Wspomnienie
Julian Tuwim
Mimozami jesień się zaczyna,
złotawa, krucha i miła,
To ty, to ty jesteś ta dziewczyna,
która do mnie na ulicę wychodziła.

Od twoich listów pachniało w sieni,
gdym wracał zdyszany ze szkoły,
a po ulicach w lekkiej jesieni
fruwały za mną jasne anioły.

Mimozami zwiędłość przypomina
nieśmiertelnik żółty — październik.
To ty, to ty, moja jedyna,
przychodziłaś wieczorem do cukierni.

Z przemodlenia, z przeomdlenia senny,
w parku płakałem szeptanymi słowy.
Księżyc z chmurek prześwitywał jesienny,
od mimozy złotej majowy.

Ach czułymi, przemiłymi snami
zasypialem z nim gasnącym o poranku,
w snach dawnymi bawiąc się wiosnami,
jak ta złota, jak ta wonna wiązanka.


Ale ja lubię jesień. Nastraja mnie bardzo pozytywnie- szum liści, które powoli zaczynają opadać, ale przedtem cieszą oko cała paletą barw. 
Przyjemny ciepły powiew wiatru i oddech ziemi widoczny codziennie rano na trawie. Jesienią jest mi dobrze, tak spokojnie, cicho, błogo. Lubię też wykorzystać ten czas, kiedy upały już tak nie doskwierają, na wszelakie wędrówki, wyjazdy- chłonę naturę całą sobą. Uwielbiam te nasze małe i duże podróże.



Patrzę w dal i uświadamiam sobie jaki maleńki jest człowiek wobec odwiecznych praw natury. I jak wiele osiągnął. Chcę mocno wierzyć w to, że nie wyzbędziemy się szacunku wobec naszej planety i jeszcze długo będziemy mogli cieszyć się właśnie takimi widokami. 









4 komentarze:

Komentuj zgodnie z kulturą blogową- szanuję Twoje zdanie, ale wszystkie obraźliwe komentarze będą usuwane.