środa, 19 marca 2014

SPRING and LOVE and SWANS

I jak tu nie kochać wiosny! Ten zapach, ciepły wiatr i widok zakochanej pary łabędzi... Należę do grona tych osób, które są nastawione na intensywne odbieranie przekazów natury. Mogę słuchać ciszy, chociaż wiosna to cała kanonada śpiewu ptaków. Zatrzymajcie się na chwilkę w hałasie pędzącego miasta, huku tramwajów, autobusów i posłuchajcie... tak, te trele są oznaką rozkwitu, budzącego się nowego życia.





I tak sobie spaceruję i marzę. Tak niewiele i tak wiele: myśli, pragnień. Ech, taka się filozoficzna ostatnio zrobiłam...Ponoć tak powinno być- koleje losu :)
I nawet włosy ścięłam, bo przecież metamorfoza wpisana jest w te wszystkie zmiany :)



Turtleneck: sh; Leggings: Giovanna; Coat: Next (sh)
Boots: Kamelook; Bag: Avon

4 komentarze:

  1. Świetne zdjęcia :)
    U mnie dziś 20 stopni i słońce, syn biegał w cienkiej kurteczce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas też słoneczko :) tylko jeszcze takie zdradliwe :) Buziole :)

      Usuń

Komentuj zgodnie z kulturą blogową- szanuję Twoje zdanie, ale wszystkie obraźliwe komentarze będą usuwane.