poniedziałek, 30 września 2013

Autumn changes and chestnuts.

Złota polska jesień, mieniąca się tysiącem kolorów i pięknej pogody, to niestety nie w tym roku. Jest raczej szaro, nieprzyjemnie mokro i zimno- przymrozki poranne nie pozostawiają złudzeń. Tym bardziej rytualne spacery, zamiast siedzieć przed telewizorem, poświęcamy na wyłapywanie każdego promyka słońca. I jakież było moje zdziwienie, kiedy udaliśmy się na poszukiwanie kasztanów i znaleźliśmy raptem... sztuk trzy. Chyba wszystkie dzieci w szkołach i przedszkolach zabrały się za robienie ludzików (lub innych stworzeń). A skoro jesień skąpi kolorów, to ja chętnie do nich wracam.


Nawet się nie spodziewałam, że swoim ubiorem sprawię niebywałą frajdę wojskowej części męskiego grona w mojej rodzinie. Owszem, zamiar był taki, aby wyglądać niczym muszkieterka ;), ale dopiero po kilku komplementach uświadomiłam sobie jak bardzo kobiece mogą być zwykłe buty, a'la oficerki na obcasie. Tym bardziej było mi bardzo miło, że Panowie również docenili mój wygląd :)





 I na koniec taki mały żarcik, nawiązujący do klimatu, który był dla mnie inspiracją ubioru.

Turtleneck: Giovanna; Sweater: Discount Shopaholic :) , Boots: nn
Trousers: Reporter; Bag: Donatella-Stile 

4 komentarze:

  1. Ojjjj taką czapkę chcę!!!
    Jak ja lubię takie rzeczy. :-)
    Bardzo oryginalnie moja Koleżanko. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) z tą czapa to miałam dopiero ubaw, bo to wyszukany "staroć", a z orzełkiem na czole chodzić? Hehe, nie wiem, ale muszę sprawdzić, czy można :D Jeszcze mnie do wojska wezmą ;)

      Usuń
  2. świetna torebka:)
    + bardzo fajny jesienny look<3

    OdpowiedzUsuń
  3. Buty mają wręcz idealny kolor :)

    OdpowiedzUsuń

Komentuj zgodnie z kulturą blogową- szanuję Twoje zdanie, ale wszystkie obraźliwe komentarze będą usuwane.