poniedziałek, 31 marca 2014

Red trench coat and... where are your high heels?

Gdzie się podziały Twoje szpilki?- to pierwsze słowa, która usłyszałam od ślubnego. Yyyy- to mnie zaskoczył. Po pierwsze- zazwyczaj nie dostrzega "oczywistych oczywistości" w moim ubiorze, chyba, że zacznę machać z desperacji rękami przed jego oczami. Po drugie- zauważył, że nagle szpilki zniknęły, zamknięte w czeluściach mojej szafy, a to się do tej pory nigdy nie zdarzyło. Już wyjaśniam, otóż, szpilki na tym etapie ciąży, nie są dobrym pomysłem. Przesunięcie środka ciężkości przez mojego słodkiego maluszka w brzuchu spowodowało, że chodzę jak... kaczka. I żeby nie kusiło, żeby nie prowokowało i nie powodowało tęsknoty do beztroskiej bieganiny w dziesięciocentymetrowych szpilach, wszystkie buty na wysokim obcasie schowałam. Dla bezpieczeństwa. I tak sobie myślę, że mój strój nie stracił przez to, bo ażurowe botki przecież wyglądają słodko- czyż nie?



Wielką frajdę sprawił mi podarunek od Ani- dziękuję :). Czerwony płaszczyk, skrzętnie wyszukany w second handzie, od razu polubiłam za jego kolor, a potem okazało się, że nawet mogę się w nim zapiąć :) Stał się moim ideałem. Nie spodziewałam się, że intensywną czerwień mogę połączyć z klasyczną bielą i pastelowym beżem. Zazwyczaj kojarzyłam z równie mocnymi barwami jak czerń czy granat. Sama zaskoczona jestem tym pomysłem, ale odnoszę wrażenie, że nie wyszło najgorzej. A ponieważ wyglądam jak małe słoniątko ;) miałam obawy czy krzykliwy kolor dodatkowo nie doprawi tego wizerunku. A co Wy o tym sądzicie?




Dress: french-fashion; Boots: Pantofelek; Bag: Avon; Turtleneck: Giovanna
Trench coat: H&M (sh) gift from Ania, Scarf: gift from Ewelina

8 komentarzy:

  1. ażurowe botki wyglądają bardzo słodko, ale przede wszystkim Ty wyglądasz słodko!!! i prześlicznie!!! wszystko jest perfekcyjne :)
    http://lamodalena.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) W Twoich ustach taki komplement jest niczym miód na moje serce :D Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. świetna sukienka i płaszczyk:) o brzuszek chyba Ci urósł:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maluszek rośnie, więc i mamusia jest większa :) Dziękuję Justynko ♥

      Usuń
  3. Czerwony płaszcz jest super.
    Z chęcią założyłabym coś w tym stylu ale jakoś nie mogę się przekonać do tego koloru.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo do czerwonego trzeba dojrzeć ;) Jeszcze rok temu nie zwróciłby mojej uwagi :) Pozdrawiam

      Usuń
  4. Wspaniały jest ten czerwony płaszcz :) Pięknie pasuje :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Połączenie kolorów idealne! Ale ładnie wyglądałaś w tej sukience i czerwonym płaszczu!
    Też musiałabym pochować wszystkie moje buty na obcasach, żeby nie korciły. Chodzę na płaskich, ale do zdjęć jakoś nie umiem z nich zrezygnować...

    OdpowiedzUsuń

Komentuj zgodnie z kulturą blogową- szanuję Twoje zdanie, ale wszystkie obraźliwe komentarze będą usuwane.