środa, 16 lipca 2014

Long skirt.

Moda na maxi powróciła. I słusznie, bo nie ma to jak cudownie powiewająca spódnica czy sukienka w letniej wersji. Lubię ten bezpretensjonalny styl, kiedy raptem jeden szczegół jest wyznacznikiem całości. Swoją spódnicę połączyłam ze znanym t-shirtem (kiedy przemierzałam włoskie szlaki- można zobaczyć tutaj). Mam nadzieję, że ta wersja- bardziej zwyczajna, niz elegancka- Wam tez przypadnie do gustu.




Śmiało mogę powiedzieć, że jestem na półmetku. Tyle, że została mi ta trudniejsza połowa do osiągnięcia wymarzonego celu, czyli zaplanowanej wagi. Dlaczego trudniejsza? Bo najcięzej gubi się już te ostatnie kilogramy. Zamierzam sięgnąć po pomoc w postaci spersonalizowanego treningu. Juz teraz nie moge doczekać się, kiedy swobodnie powrócę do ulubionego fitnessu. Niestety nieprędko to nastąpi, bo dzieć jest tak absorbujący, że jedyna myśl w czasie wolnym to: SPAĆ! Ale kto wie, może za jakiś miesiąc juz się uda. Bo przyznam, że bardzo mi tego brakuje. Ćwiczeń, spotkań z wesołymi ludźmi, wytchnienia i odrobiny świata innego poza matkowaniem. A przecież dopiero minął miesiąc... trzymam się myśli, że jeszcze tylko dwa i pomalutku wyjdziemy na prostą ws. obowiązków- oby :)




Skirt: tutaj;  T-shirt: Giovanna; Shoes: Czas na buty, Bag: Le Lendor

8 komentarzy:

  1. fajna spódnica:) właśnie szukam czegoś takiego po sklepach:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajna ta spódnica! Podobją mi się te czarne lamówki przy kieszeniach i super kolor(coś ostatnio polubiłam takie barwy) :):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie nie wiem dlaczego wybrałam pudrowy róż- ale zdziwiłam sie, że tak dobrze wygląda :) pozdrawiam

      Usuń
  3. Fantastyczna spódnica!!!
    Asiu wyglądasz bardzo ładnie!!! Uch!!! Ja próbuję ćwiczyć w miarę regularnie, ale jest to naprawdę trudne. Gdy uda mi się uśpić Zosię, to jak na złość Hanka jest aktywna, a wieczorem... gdyby nie pomoc babci to bym już sfiksowała ;)!!! Marzę o dniu spędzonym bez dzieci!!! Jednak dopóki będę karmić piersią będzie to awykonalne :)!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie- ani chwili bez cycania :) A ja niestety fiksuję dopóki połowa z pracy nie wróci ;) Też chciałabym juz mieć ten czas na cokolwiek, nie tylko ćwiczenia :) bużka

      Usuń
  4. Chciałabym taką spódnicę, jest przepiękna! :)

    OdpowiedzUsuń

Komentuj zgodnie z kulturą blogową- szanuję Twoje zdanie, ale wszystkie obraźliwe komentarze będą usuwane.