poniedziałek, 1 sierpnia 2016

Wakacyjne wspomnienia.

Najpierw miały być góry, a potem morze, ale stało się inaczej. Dopiero teraz pakuję bagaże na konieczny ( bo podyktowany przede wszystkim dobrem Malucha) wypad w góry. Wypoczynek w Jastrzębiej Górze też był wyłącznie z myślą o dziecku, bo ponoć nic tak nie uodparnia jak polskie morze. I coś musi w tym być, bo na trzy dni przed wyjazdem Maluch dostał stanu podgorączkowego, a na dzień przed wyjazdem zaczął tak kaszleć, że musieliśmy pojechać na dyżur, aby lekarz zbadał go osłuchowo i sprawdził, czy nie ma zapalenia oskrzeli. W noc wyjazdu nie spaliśmy do 2 nad ranem, bo tak go kaszlało, męczył sie okrutnie, bardzo mocno rozważałam wyjazd, pomimo tego, że baaardzo doświadczona i leciwa ( już dawno w wieku emerytalnym) lekarka życzyła szerokiej drogi. Ale... położyłam wszystko na jedną kartę i zapakowani ruszyliśmy rano-  nie było pośpiechu, bowiem żegnał nas deszcz, więc kilkugodzinna jazda samochodem była całkiem znośna, dużo lepiej niż niż w upale, nawet z klimatyzacją. I po pierwszym taplaniu Malucha w wodzie kaszel zaczął znikać, jak za dotknięciem zaczarowanej różdżki- wprost nie do uwierzenia! Za to mnie przywitał koszmarny ból głowy... i oczywiście zatoki nie dały mi cieszyć się urlopem ( tak to jest, jak się jest zapominalskim i nie bierze szala nad polskie morze, stuku, puku, dostałąm za swoje).
Mimo wszystko, było pięknie :)) Pewnie te miejsca już znacie doskonale, to Jastrzębia Góra, Hel, Jurata.

























11 komentarzy:

  1. Piekna fotorelacja. Podoba mi się !

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękne zdjęcia. Uwielbiam morze! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To prawda, że zmiana klimatu służy dziecku.
    Piękne zdjęcia! Takie rodzinne:))
    My w tym roku juz bez syna nad morze pojechalismy... Stwierdził, że jest juz prawie dorosły i ze starymi nie jedzie;))
    A wiesz, że byłam niedaleko? Pod Władysławowem!
    Niewiele brakło, a byśmy się spotkały:))
    Zdrówka Wam życzę!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne zdjęcia...moje morze ukochane❤️ Super wyglądacie, zdrówka dla Malucha! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajne wakacyjne zdjęcia ;)
    Dobrze, że mimo zawirowań mogliście rodzinnie odpocząć ;)nie ma nic lepszego...
    Zazdroszczę morza, ja w tym roku nie byłam jeszcze, muszę czekać do października
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Hejka! Chciałabym Cię zaprosić do mojego konkursu w którym do wygrania jest pomadka i konturówka Kylie Jenner!:) *KLIK*

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakie pięne zdjęcia, niczym widokówki

    OdpowiedzUsuń
  8. Och, jak ja uwielbiam to nasze morze... bede musiala jeszcze o nim pomarzyc przez tok albo i dwa ;)!!! W tym roku ruszamy na wschod :)!!!
    Piekna fotorelacja :)!!! Maluszek rosnie jak na drozdzach :)!!!
    Pozdrawiam serdecznie :)!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Znajome miejsca, często jeździliśmy nad morze i w zasadzie tylko w tym roku nie. Miło tak sobie przypomnieć, dzięki.
    A z choróbskami u dzieci tak bywa, nasza doktorka, też starsza pani, zawsze mówiła, żeby nie zmieniać planów, leki w torbę i jechać. Często choroba mija szybciej niż zwykle, zmiana klimatu, myśli czym innym zajęte, są plusy, a nie siedzieć w domu i się zamartwiać.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wreszcie Joasiu do Ciebie dotarłam.
    Świetne, pełne ciepła zdjęcia. Promieniejesz na nich.
    Ja jeszcze nie odpoczęłam, czasem tak bywa... A praca się zbliża tuż tuż...
    Pozdrawiam Cię ciepło! Buziaki.

    OdpowiedzUsuń

Komentuj zgodnie z kulturą blogową- szanuję Twoje zdanie, ale wszystkie obraźliwe komentarze będą usuwane.