poniedziałek, 11 listopada 2013

Quilted dress, czyli Dama Pik.

Nie wiem jak to się stało, że stałam się taka... niezorganizowana. Po powrocie powinnam już dawno "wskoczyć na właściwe tory", a tu ciągle coś wypada albo... pada i pada :) Jak świeciło słonko to najmniejszych szans na zdjęcia nie miałam, a jak miałam czas to lało jak z cebra. I tak minął sobie raptem tydzień... Ale dzisiaj chciałam zaprezentować Wam zestaw "odwiedzinowy". Takiej sukienki szukałam od tygodnia i udało się :)




Mam nadzieję, że mimo wszystko uda się robić zdjęcia w taką niepogodę. Dręczy mnie słaba jakość światła, krótki dzień i jakiś taki... pesymistyczny jesienny nastrój. I nie jest to wina czerni, po którą coraz chętniej sięgam. Mimo wszystko staram się przełamać klasyczną czerń jasnymi dodatkami, uwielbiam moją beżową misiowatą kurteczkę i beżowo-kamelową pikowaną torebkę (pewnie jeszcze nie jeden raz będziecie mogli zobaczyć te rzeczy).





Dress: Giovanna; Boots: nn; Bag: Borsetta; Necklece: Giovanna

4 komentarze:

Komentuj zgodnie z kulturą blogową- szanuję Twoje zdanie, ale wszystkie obraźliwe komentarze będą usuwane.