Będąc w Rzymie najbardziej zadziwił mnie fakt, że można tam kupić najróżniejsze gadżety z wizerunkiem dowolnego świętego lub papieża. Hmm, długo zastanawiałam się i sama wybrałam uniwersalne odlewy gipsowe ( albo i plastikowe- kto wie) prezentujące Plac Świętego Piotra, kalendarze, kartki, apaszki itp. Zwykłe drobne upominki dla znajomych i siebie. Ale nie mogłam pojąć jak można sprzedawać wycieraczkę, zapalniczkę czy... deskę sedesową obrazującą kult świętości. Jednak można. W dodatku motywy krzyża i świętości w modzie również mogą być odzwierciedleniem prawdziwej wiary lub wyrazem sztuki nowoczesnej. Pytanie tylko- gdzie są granice?
PS. Polecam relację z mojego ostatniego pobytu we Włoszech- tutaj, gdzie będziecie mogli zwiedzić ze mną Watykan :)
Aleksander McQueen
Lady Gaga w nadrukach artysty Stephena Lochnera
Jean Paul Gaultier
Dolce&Gabbana
Motyw krzyża pojawia się w modzie ulicznej i jest powszechnie nadużywany nie tylko w świecie blogosfery. Rzadko natomiast spotykam się z noszeniem krzyżyków lub medalików na szyi jako deklarację prawdziwej religijności, prędzej używany jest jako modny biżuteryjny dodatek do stylizacji. Sami musicie przyznać, że obecne trendy nie mają nic wspólnego z wyznawaniem wiary.
Nie zapominajmy też o naszych polskich projektantach.
Pokaz Macieja Zienia w Kościele
Dawid Woliński
Ciekawa jestem Waszych opinii.
no właśnie, gdzie są granice???
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com/
Dla każdego granica będzie gdzie indziej.
OdpowiedzUsuń