Mało kto nosi takie spódnice jak moja. Mało kto chce i lubi nosić stroje tzw. retro. Zdecydowanie częściej widzimy na ulicach masowe nowości. Owszem, często po nie sięgam, ale to najwspanialsze uczucie, kiedy moge poczuć się właśnie jak nastolatka. I wiele z Was może mi w tej kwestii zarzucić infantylizm, tyle, że to moja dusza pragnie tej dziewczęcej (i czesto przez Was w komentarzach zaznaczanej) radości, i prostoty. Niczym niezmąconego poczucia, że jeszcze tyle przede mną- no dobra, będę szczera- jak patrzę w lustro to widzę tą nastolatkę razy trzy, pomimo, że moje oczy wciąż figlarnie się śmieją :))
Mamo, przecież w Twojej torebce tyle się jeszcze może zmieścić... pokaż!
Skirt:Dorothy Perkins (sh), Blouse: Atmosphere (sh); Thongs, Bag: allegro
A noś jak lubisz :) ja niewiem czy lubie rozkloszowane ;) na sobie . Na Tobie i innych dziewczynach bardzo mnie przekonuje
OdpowiedzUsuńja lubie rozkloszowane kiecki mimo ze moja siostra ciagle powtarza ze dupe mam w nich gruba - najwazniejsze sie dobrze czuc, wiec noos Kochana taki model - jak Ci sie podoba :* buziak!
OdpowiedzUsuńAle cudnie wyglądasz! Ta spódnica naprawdę do Ciebie pasuje, noś takie częściej!
OdpowiedzUsuńMało kto? Nieeee, mnie się wydaje, że to ciągle najpopularniejszy fason sukienki, tak po kobietach na ulicy sądzę. Że może nie jest teraz opiewany jako modny i co druga blogerka nie pręży się w nim, to inna rzecz. Jak będzie ogłoszony jako trend sezonu, to zaraz się rzucą, żeby prezentować ;) :)) Noś co tam Ci w duszy gra :)
OdpowiedzUsuńja bardzo lubię styl retro, sięgam chętnie po stare rzeczy po babci lub zachowane z młodości mojej mamy i czuję się w nich dobrze. Chociaż nie we wszystkich. W takich spódnicach jak Twoja jest styl i klasa, w przeciwieństwie do mini, których osobiście nie lubię.
OdpowiedzUsuńOstatnie zdjęcie chwyta za serce :)
Pozdrawiam.
Haha... Uwielbiam takie spódniczki, dobrze się w nich czuję i niech sobie inni mówią, co im się podoba ;P. Kobieta zawsze wygląda w nich ładnie, bez względu na modę :D!!!
OdpowiedzUsuńP.S. Właśnie kończę przerabiać jedną sukienkę z lumpka, co mi Misiek kupił. Okazała się za ciasna, więc robię z niej taką właśnie, rozkloszowaną ładnie spódniczkę :D!!!
ŁAdna spodnica !
OdpowiedzUsuńAsiu, też lubię takie rozkloszowane i mam taką jedną, bardzo retro, jeszcze z mojej młodości i właśnie ją reanimowałam ;D Twoja spódniczka jest bardzo ładna i ślicznie w niej wyglądasz, oczywiście b. dziewczęco :DDD i jak tak się najlepiej czujesz to tak się noś! Twój uśmiech jest wart każdej spódniczki!!! :)
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com/
Ja myślę, że najważniejsze to się dobrze czuć w tym co nosimy :). Ty wyglądasz pięknie w tym, co masz ubrane i widać że to czujesz. Ta spódnica jest retro i jest piękna, a na Tobie leży doskonale:)
OdpowiedzUsuńFajne kolorki spódniczki :) Bardzo oryginalne!
OdpowiedzUsuńOsobiście bardzo lubie rozkloszowane doły sukienke i spódniczki, są kobiece ale też jest w nich jakaś dziewczęcość, lekkość i ulotność - lubię i to bardzo!
OdpowiedzUsuńBo mamy tyle lat- na ile się czujemy- pamiętaj kochana! :)
OdpowiedzUsuńSzkoda czasu na zastanawianie się, co powiedzą inni, że w tym wieku już się coś tam nie powinno... nikt za nas życia nie przeżyje! :)
Więc noś takie spódniczki, bo bardzo wdzięcznie i uroczow nich wyglądasz! :) rzeczywiście jak nastolatka, tak radośnie :)
Super!
Dzisiaj aż nie mogę oku na Ciebie napatrzeć- tryskasz energią, aż sama gęba mi się uśmiecha do monitora :P hehe
buziaki :*
Daria
Joasiu, ja seniorką jestem wśród blogierek, a lubię takie spódniczki i sukienki.
OdpowiedzUsuńA Ty ślicznie wyglądasz, piękne zdjęcia i Twój skarb taki słodki.
Pozdrawiam serdecznie.
Też lubię takie kiecki, choć ostatnio rzadko wkładam :) koniecznie muszę to zmienić, bo faktycznie odmładzają, bez dwóch zdań :)
OdpowiedzUsuńPrzesłodkie to Twoje dziecię, ach kiedy moi byli tacy mali...
Infantylizm? A w życiu! Stylowość można by Ci zarzucić może :). Ale nie infantylizm. Wyglądasz kobieco, dziewczęco, wesoło, kolorowo - ale nie jak dzidzia-piernik. A najważniejsze, moim zdaniem, że odnajdujesz się w tej stylistyce, że jest Twoja, nienarzucona trendami, tylko wynikła ze środka. W ten sposób, jak mi się wydaje, potwierdzamy swoje wnętrze przez ubranie.
OdpowiedzUsuńślicznie wygladasz :) super torebka :)
OdpowiedzUsuńNieważne jak to nazywać, ważne, że się dobrze czujesz - i świetnie wyglądasz!
OdpowiedzUsuń