Jest ósma rano. Temperatura sięga 28 stopni. Słońce praży niemiłosiernie, chociaż dopiero co wystaje zza drzew. Robimy zdjęcia teraz, bo potem nie zamierzam szczerzyć się upocona i umordowana do obiektywu. Wieczorem za to nie mam nawet siły pomyśleć o zdjęciach. Zdycham.
Dzisiaj przeszła u nas burza. Pioruny biły we wszystkie możliwe strony z taką intensywnością jakby wojnę obwieszczały. Nie spadła ani jedna kropla deszczu. Zero. Minimalizm sobie pogoda uczyniła.
Bag, shoes: allegro; Dress: Top Shop; Glass:biedronka
fakt, pogoda zabija:) i ciało i duszę:)
OdpowiedzUsuńślicznie Ci w tej sukienusi:)
Dzięki Irmo :)
Usuńbardzo ładny kolor torebki :) od razu przykuła moją uwagę (nawet na miniaturce zdjęcia) :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuńjak zobaczyłam miniaturkę w blogrollu, to pomyślałam, że dobierzesz do tej sukienki tamte buty - ale po chwili się zmiarkowałam, że one na upały słabo się nadają w sumie ;)
OdpowiedzUsuńale świadoma jesteś tego, że one tu dodane będą wyglądać obłędnie ;)?
wiele bym oddała, żeby u nas spadła choć kropla deszczu :(
niestety - nic z tych rzeczy.
Choć od wczoraj nie jest już tak koszmarnie gorąco, to na opady się nie zapowiada :(
Mar, dobrze, że zauważyłaś jaki gorąc ;) Miętowe buty zostawiam jednak dla sukienki z dłuższym rękawkiem. Sukienkę wyszukałam- na tych chińskich stronach i już kilka razy podchodziłam jak pies do jeża do zakupu. Bo nawet u Pauli widziałam bluzkę i tunikę chyba z tych stron. Kurde, szkoda mi kasy, jak się okaże, że jednak nie pasuje albo materiał słabej jakości. Dałam się nabrać kolejny raz na spódniczkę. Owszem, one nawet i fajnie wyglądają, na małych zgrabniutkich chineczkach, a u nas to sie potem okazuje, że ledwo toto pupę zakrywa, a niby długośc mierzyłam, nie wiem jakie oni centymerty mają...
UsuńZaklinam ten deszcz i nic. Ogród mi schnie, wszystko pada, a trawa przypomina ściernisko.
Buźki
Piszę o tej sukience, co to sobie ją koronkową zamarzyłam, białą do tych buutów miętowych ;)
UsuńDokładnie - idealny zestaw na upały!!! Ja już też nie mogę z ta temp., a jeszcze od wczoraj remont A4 na wysokości Rudy Śl. i prawie 2 godziny w korku :((. Po południu zaciągnęło się, nagrzmiało się i tyle, przeszło bokiem.
OdpowiedzUsuńJa jeszcze dokładam coś na głowię (kapelusz, lub przewiewna czapka), żeby mi zanadto nie przygrzało na głowę ;)
Matko! Korki to horror jest. I ani tego przeskoczyć, ani tego na spokojnie znieśc się nie da!
UsuńKapelusz mam, nadal w szafie ;)
super kiecka :)
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire
Dzięki :)
UsuńNo i super taki zestaw,jedyne wyjście w obecnej sytuacji :))wyglądasz jak dziewczyneczka :))
OdpowiedzUsuńco do butów to jestem fanką takich fasonów :)
Widzę tam na drugim planie fają roślinność :))
Jaką ja jestem szczęściarą ,że u mnie pokropiło !!!
Dzięki Gosiu :) wiesz jak ja się cieszę, że ze mnie taka nastolatka :D A buty rewelka są.
UsuńMój ogród, pieczołowicie pielęgnowany( tzn. w tym roku już mniej), usycha. Katastrofa. Mniej odporne gatunki, te egzotyczne padają, jak deszcz nie spadnie w ciągu dwóch dni to kaplica. Ja tam pokropię coś, ale to kropla w morzu potrzeb.
Ja w tamtym roku nie podlewalam, prawie wcale I jakos wszystko roslo.Ale tetaz sie poddalam i podlewam, nie ma wyjścia.Szkoda pracy i pieniędzy. Pokaż kiedyś wiecej ogrodu!
UsuńGosiu, taka krótka zajawka jest tutaj http://parysowo.blog.onet.pl/2013/06/10/ogrod-tez-ma-swoje-prawa/ Tak było dwa lata temu, miałam jakieś 80 róż z 30 gatunków, dzisiaj ledwo dziesięć zakwitła... trzeba koło tego chodzić, każą trawkę wyrywać, a ja teraz czasu nie mam, do tego ta pogoda, ech. Jak zaczynałam to było prawdziwe ściernisko. Ja mam sam ugór, pisek na kamieniach. Samych iglastych posadziłam ponad 400sztuk, bo ogród duży, do tego bylin sporo. A teraz to nie pokażę, bo mi wstyd, zaniedbałam go... mam zdjęcia sprzed dwóch lat najpiękniejsze własnie :)
Usuńna takie upału nie ma dobrego stroju, chyba, że w bikini i to w wodzie ;D sukienka słodziutka i w upały na pewno sie świetnie sprawdza, a Ty w niej wyglądasz po prostu uroczo! :)
Usuńhttp://lamodalena.blogspot.com/
Ah i ja teraz minimalistką pełną gębą jestem. Raz bo upał, dwa bo wszystko ciasne (jeszcze). A te upały to już mnie dobijają... z utęsknieniem czekam na jakieś ochłodzenie, bo ledwo wytrzymuję. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSpokojnie,daj sobie czas, a upały miną, a potem znowu zatęsknimy za nimi :) Całuj Piotrusia :))
Usuń♥
OdpowiedzUsuńBosko wyglądasz! Ta sukienka jest idealna na upały :)
OdpowiedzUsuńPtysiablog
Dzięki :)
UsuńSukienka jest świetna i równie świetnie w niej wyglądasz, Asiu :).
OdpowiedzUsuńW poniedziałek jadąc o północy przez Kraków osłupiałam zerkając na termometr. Było 28 stopni!!! Tropikalne temperatury rozgościły się w Polsce na dobre. W Tatrach nie było lepiej.
Pozdrawiam serdecznie :D!!!
Niesamowite odczucie, kiedy tak patrzysz na termometr i myślisz, czy to omamy wzrokowe ;) Na szczęście już od tego weekendu wszystko wraca do normy :))
Usuńsuper sportowy set :)
OdpowiedzUsuńDzięki Lauro, byłam u Ciebie i jestem zachwycona, napisąłam Ci ;-*
UsuńW takie upały nie ma co kombinować :P
OdpowiedzUsuńDokłądnie :) A swoją drogą, to właśnie letnie minimalistyczne stylizacje są najtrudniejsze, bo ciekawe warstwy albo łączenia faktur nie nadają się na takie upały :) pozdrawiam
UsuńElegancko ale zarazem wygodnie! To mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Monika
PS.Zapraszam na mojego nowego bloga, którego prowadzę wraz z chłopakiem.
Buziaczki! + obserwuje
Ja tez latem zakladam minimum rzeczy. U nas na szczescie az takich upalow nie ma :)
OdpowiedzUsuńU nas ma nadejść ochłodzenie, nawet dzisiaj już o kilka stopni było mniej, ale i tak powyżej 30. Zobaczymy :)
UsuńCudnie Ci w tej kiecuszce. Oj wyglądasz na licealistkę. :)
OdpowiedzUsuń