Relaks- słowo wykreślone z mojego słownika, a jednak czasem funduję sobie chwilunię ciszy i odpoczynku. Ciągnie wilka do lasu ;), a mnie do natury, do korzeni. Co mam począć jak zgiełk miasta inspiruje mnie tylko na chwilkę. I tak lubię- sukienka to czy tunika, nieważne, istotą jest wygoda :) Gdybym jeszcze te promienie słońca mogła zamknąć w słoiku na zimne i pochmurne dni.
Tunic: New Look, Leggings: nn, Shoes: czasnabuty.pl
Maluszek prześliczny!
OdpowiedzUsuńLap slonce i relaks Kochana! Lato szybko mija, ale dziecinstwo naszych dzieci tez.....;) Wspaniale zdjecia, a Ty wygladasz super, na luzie, niby na sportowo ale kolor i tunika podkrecaja w strone elegancji. Tak lubie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Anka
Gdy miałam tylko Zosię spacery były dla mnie ulubionym momentem dnia. Mała spala w wózku przez dwie godziny, a ja szłam przed siebie zanurzając się w myślach ;). Teraz spacer to prawdziwa wyprawa (najczęściej kończąca się na najbliższym placu zabaw :D).
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz t tej tunice, a maluszek jest przekochany :D
Życzę Wam słońca do grudnia, albo i dłużej :*