Jestem z powrotem, ale chciałabym wyjaśnić kilka kwestii- istotnych jak dla mnie.
Postanowiłam wrócić po przeczytaniu posta u innej blogerki (tutaj całość), bo uświadomiłam sobie, że nie warto chować się. Moje macierzyństwo od początku jest inne niż wszelkie wyobrażenia. Nie wiem czy jest normalne, jest trudne dla mnie i dla mojego synka. Niestety niemal od startu zmagamy się z przeciwnościami- trudny poród, ciągły strach, nieustający płacz, brak trafnej diagnozy. To wszystko spowodowało, że pomimo uśmiechu na twarzy, który ma leczyć, zamknęłam się w sobie i wszystko powoli traciło sens. Nie radziłam sobie kompletnie z tym, że nie wiem co się dzieje z moim dzieckiem. Na szczęście nie poddałam się w poszukiwaniach i dzisiaj małymi kroczkami wychodzimy na prostą. Dzięki wspaniałym lekarzom- szukajcie a znajdziecie i takich :)- rehabilitantom i innym mamom z podobnymi problemami dzisiaj widzę przysłowiowe światełko w tunelu.
To nic, że przybyło mi chyba z dziesięć lat.. uśmiech mojego synka wynagradza wszystko :) ale ten zachowam dla siebie i na razie Wam nie pokażę :)
Dzisiaj proponuję:
Bluza cute and sweet prezentowana tutaj
Bluzka w paski prezentowana tutaj
Bluza i spódniczka w kratę prezentowane tutaj
Dzisiaj tylko cztery rzeczy, ale jeśli pomysł Wam się podoba napiszcie w komentarzach, a zaproponuję znacznie więcej :)
Na koniec jeszcze zapowiedź kolejnego postu- jakże cudownie letniego we wrześniu :)
Asia!!! Ja Ciebie bardzo przepraszam za moje wcześniejsze, głupie komentarze!!! Nie wiedziałam i ...wyszłam na strasznie przemądrzała cwaniarę!!! Przepraszam raz jeszcze!!!
OdpowiedzUsuńPomysł z wymianą jest świetny!!! Sama od dawna zabieram się za założenie konta na Allegro i nic mi z tego nie wychodzi! Może taka forma ,,pozbycia się" nielubianych już ciuszków byłaby lepsza :D Jak coś mi wpadnie w oko (tak bardzo, bardzo), to dam znać :D
Kochana, właśnie dzięki takim komentarzom jak Twoje widziałam to światełko, że może być inaczej, lepiej :) DZIEKUJĘ że jesteś :)
UsuńZaglądaj, może coś wylookasz :)
Życie płata różne niespodzianki. Trzeba dać radę, z czasem będzie łatwiej ogarnąć trudną sytuację i nie będzie ona już tak trudna... Trzymajcie się :):)
OdpowiedzUsuńMasz rację, z dnia na dzień, kiedy mija przysłowiowy szok, jest lepiej :)
UsuńAsiu!
OdpowiedzUsuńW jakiejkolwiek formie blog bedzie - ja bede z checia nadal zagladac, fajnie ze nie zrezygnowalas z niego!!! Wiem, ze czasami problemy z ajkimi sie borykamy przeslaniaja nam wszystko, ale jak piszesz - dobrze, ze widac "swiatelko w tunelu":) Zatem bede Wam kibicowac - powodzenia i zdrowka zycze!
PS. Z ciuchowa wymiana bedzie trudno, bo koszty wysylki do mnie sa baaaaardzo wysokie:( Choc przyznam, ze mialabym ochote na te kraciasta spodniczke...
Pozdrawiam. ANka
Bardzo się cieszę, że o mnie nie zapomniałaś :) Chętnie podeślę Ci tą spódniczkę, w rewanżu chetnie przyjmę droga mailową np. fajną ksiązkę (e-booka) albo album, film- może być też dla dzieci :) Jeśli reflektujesz na taką formę daj znać :) buziolki
UsuńAsiu, życzę Ci, żeby to światełko wyprowadziło Was na prostą i życzę dużo, dużo zdrowia! synek jest uroczy i mam nadzieję, że pokażesz nam jego uśmiech :) co do rzeczy to będę bacznie obserwować ;)
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com/
Życzę aby po pierwszych trudnościach, problemy już nigdy więcej się nie pojawiły. Dużo siły i miłości! Pozdrawiam. Aga
OdpowiedzUsuń