poniedziałek, 1 grudnia 2014

With or without color?

Jeszcze przed tym mroźnym weekendem udało mi się zrobić zdjęcia. Dzięki temu mogłam sobie pozwolić na ciepły trench. Co ważne, tej jesieni pomimo mody na szarości, a uwierzcie sporo jej w mojej szafie, jestem wierna mojej beżowo- piaskowo-miodowo-jasnobrązowej kolorystyce. O tej porze roku słoneczne dni to rzadkość, dlatego nawet moja marchewkowa twarz od promieni słonecznych nie zraziła mnie do zdjęć. Ubolewam tylko nad tym, że fotograf choćby nie wiem jak stawał, ciągle w kadrze lądował :) Ale... patrzcie jak pięknie to słonko świeciło :)



Dzisiaj nie mam już takiego zapału, naturalna witamina słoneczna szybko wyczerpuje się z mojego organizmu. Jest tyle rzeczy do zrobienia... zamierzam zmierzyć się z organizacją chrztu dla mojego maluszka, czyli studiuję zapalczywie przepisy, układam w głowie plan i obliczam. Zaczynam się stresować... nie mam głowy, żeby zapamietać wszystko, dlatego jestem zwolenniczką zapisywania, właściwie wszystko planuję z kartką w ręku :)  Do tej pory dobrze się to u mnie sprawdzało, bo wiedziałam kiedy umyć okna, kiedy zakisić barszczyk albo upiec ciasta. Wszystko musiało być ściśle przestrzegane, bo potem mogłabym nie mieć czasu na wszystko, a biorąc pod uwagę tempo życia i pracę zawodową, każde nawet najmniejsze ustępstwo mogłoby zakonczyć się pizzą na wigilijnym stole ;) A jak Wy sobie radzicie zazwyczaj- idziecie na żywioł czy już teraz rozpoczynacie przygotowania np. do świąt intensywnie planując?
Miłego początku tygodnia, kochani :)

  



Coat: Next; Chinos Pants, Scarf and Sweater: stylmoda; Shirt: Sinsay;
Cowboy boots: Royal Styl; Bag:sh

17 komentarzy:

  1. Bardzo lubie twoja kolorystyke :):)
    Postawiłabym i na takie buty , bo czarne mi sie za bardzo odcinaja :)
    Tak święta planuje - specyficznie , jakie atrakcje są otwarte , gdzie pójdziemy i co będziemy rObiec .
    Bo nie obchodzimy swiat jedzeniem i bywaly juz i placki po węgiersku i paella i schabowy ;);) och jedyne co planuje to tort - Moj mąż na 24 urodziny , do tego Adam :):) więc ;);) podwójnie ważny dzień

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetne planowanie :) ale faktycznie czeka Cię teraz ważny dzień, więc i tak masz o czym myśleć :)

      Usuń
  2. Uwielbiam takie pastelowe zestawienia. Pięknie Ci w nich!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi tez taka kolorystyka jest bliska... Pieknie wygladasz w promieniach tego poznojesiennego sloneczka!
    Och nie przypominaj mi o organizacji, w tym roku mam gosci na Swieta, wiec chyba juz teraz musze sobie zapisac "kolejnosc zadan", bo na pizze na wigilijnym stole nie moge sobie pozwolic;);)
    Usciski! Anka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam gości co roku, więc organizacja świąt nie jest mi obca, tym razem jednak nie na Wigilii, ale w pierwszy dzień świąt. Ale znam i takich, co zaopatrywali się w takich fast foodach na wieczerzę wigilijną. Jeśli to jest sytuacja nagła, niespodziewana np. zepsuty samochód w trasie itp. to dlaczego nie, ale jeśli mam podjąć gości to uważam, że tradycyjne dania powinny być. Nie musi być ich aż dwanaście, ale zrobić samemu barszczyk a kupić gotowca instant jest różnica, prawda? Buziolki :)

      Usuń
  4. kochana, fantastycznie! świetny sweterek, całość super!! :) no i w tym roku tez muszę sobie wszystko zaplanować ale te święta w tym roku wcale mnie nie cieszą :(

    http://lamodalena.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Madziu :) Co roku łamiąc się opłatkiem dziękuję za to, że jesteśmy tutaj w takim składzie przy stole, bo na następny rok może kogoś z nas nie być... tak to jest, że nigdy nie wiemy co i kiedy może się nam przytrafić, dlatego warto zadbać o te chwile. I wspomnienia też są ważne, chociaż nie będziesz cieszyć się w te święta, to życzę Ci miłej atmosfery i pogody ducha :) pozdrawiam

      Usuń
  5. Świetna stylizacja :) grudzień to ciężki okres przygotowań do świąt :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie wyglądasz w tych kolorkach!!!
    W drugi dzień świąt Hania będzie miała chrzciny, ale imprezka będzie w gronie najbliższej rodziny, więc się nie przejmuję tym zbytnio!!! Z resztą mam do pomocy mamy. Do pomocy to mało powiedziane. One mi nic robić nie dają!!! Taki los Matki Polki ;P.
    P.S. Ale okna sobie umyję dla relaksu (niech no tylko mróz zelżeje :)).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas w pierwszy dzień chrzest, niestety takich babć nie posiadam, chociaż bardzo bym chciała. I tym sposobem wszystko na mojej głowie. Ale wiem, wproszę się do Ciebie na święta ;) buźki

      Usuń
  7. Kolorystyka super, buty też bym dała w odcieniach beżowych :) :) Organizator jestem dobry, pod warunkiem, że nie organizuję nic wielkiego:))) Nie obchodzimy świąt tradycyjnie (jesteśmy niekościelni itd) i to całe zamieszanie kunsumpcyjnojedzeniowe, które się budzi w narodzie w tym czasie, mnie przytłacza i denerwuje. Ale coś się tam fajnego wymyśli na ten czas przemiany :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też poraża ten zwyczaj "zastaw się, a postaw się", dlatego każde zakupy robię z kartką w ręku i powtarzam jak mantrę "czy to mi jest potrzebne?" Ważniejsze jest dla mnie miło spędzony czas :) Pozdrawiam

      Usuń
  8. bardzo fajnie wygląda ta koszula ze sweterkiem :)
    pozdrawiam cieplutko :) woman-with-class.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Trafia do mnie płaszcz i kolorystyka całego zestawu :)

    OdpowiedzUsuń

Komentuj zgodnie z kulturą blogową- szanuję Twoje zdanie, ale wszystkie obraźliwe komentarze będą usuwane.