poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Kiedy SZWEDY szły przez Polskę.

Maszerowały SZWEDY na moich nogach po polskiej krainie w piękny słoneczny dzień. Zwiedzałam bowiem swoją mieścinę, a ściślej jego centralną część, czyli rynek i okolice. A ponieważ jestem "obywatelką" wychowaną w blokowisku ścisłego serca miasta, znam zatem wszystkie jego plusy i minusy. I nie muszę codziennie przemierzać gwarnych ulic, więc taki wyjazd nazwać wręcz mogłam wycieczką ;)
Szwedy wyszukałam w sh ponad dwa lata temu (albo i więcej), niestety goszczą na moich nogach dość rzadko, ponieważ fason ten uważam za idealny wyłącznie dla szczupłych dziewczyn. W czasie ciąży i zaraz po niej nie udało mi się nawet w nie wcisnąć, a co dopiero mówić o zapięciu guzików. Teraz to co innego, zatem zadowolona faktem powrotu do figury, wyciągnęłam je z kartonowego pudła (jak wiele innych rzeczy tam schowanych, ale o nich będzie w innych postach). Kłopot z tymi spodniami u mnie polega również na tym, że założyć do nich mogę wyłącznie płaski obcas, a najlepiej balerinki- co widać na załączonych zdjęciach. Czasem odnosi się wręcz wrażenie, że spodnie są przykrótkie, ale w praktyce musiałabym deptać nogawki, gdybym je naciągła w dół.


  
Moje SZWEDY to niestety dzisiaj powinny mieć na imię gnieciuchy. Jazda samochodem, ani siedzenie im nie służy w tej materii. A jak tu nie przysiąść i buzi do słonka nie wystawić, kiedy tak ładnie? Ludzie z dziećmi tłumnie oblegali rynek, zajadali się lodami, pluskali wodą z fontanny jakby środek lata był.
Spacer z moimi chłopakami a potem przysłowiowa kawa w odwiedzinach u mamy, dobrze mi zrobiły. Weekend uważam za udany :)
A Wam jak się udał miniony weekend? Macie już plany majówkowe?






Pants: Atmosphere (sh); Blouse: Esmara (Lidl); Cape: stylmoda; Bag: allegro

Z moim przystojniakiem na koniec :) Pozdrawiam Was serdecznie :)


9 komentarzy:

  1. Super te szwedy, idealny fason.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj Kochana,ale Pięknie wyglądasz!! Widać że macierzyństwo Ci służy. :-) Buziaczki gorące dla całej rodzinki. :-*

    OdpowiedzUsuń
  3. Pamiętam kiedy był szał na szwedy. Początki mojej szkoły średniej. Spodnie mi się bardzo podobają, ale niestety kojarzą mi się tylko z jedną sytuacją - kiedy biegnąc w nich przez korytarz potknęłam się o własne nogawki i wywinęłam takiego orła, że to cud, że zębów nie straciłam. Tak, że ja dodam od siebie, że to spodnie nie przeznaczone do użytkowania przez niezdary :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O kurczę ... Jak fajnie ! I jK nie lubić takich spodni jak one robia cała stylizacje ! Swietnie ! I jeszcze raz swietnie !

    OdpowiedzUsuń
  5. łał, super Ci w tych portkach:) Szerokich spodni nie nosiłam od lat, ale teraz odgrzewam temat, bo coraz bardziej mi się podobają:) Zwłaszcza jak patrzę na Ciebie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne są te spodnie!!! Moim zdaniem długość idealna (do balerinek na pewno :)).
    A synuś rośnie!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Skarbeczku, z Ciebie to taka drobinka się zrobiła!!! taka dziewczyneczka! spodnie super, mam podobne i tez się do nich przymierzałam ;)

    http://lamodalena.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Ooo, super fason! I właśnie do płaskich butów! :) :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Noszę Co Lubię29 kwietnia 2015 07:55

    Wiesz, teoretycznie takie spodnie są dla szczupłych i wysokich, ale ja jesteś średnio szczupła i nawet bardzo wysoka, a w takich spodniach wyglądam kiepsko. Za to Ty mi się bardzo podobasz. Zresztą, grunt, żebyś się dobrze czuła.
    Podoba mi się też ten kardigan, ma fajny chłodny kolor i krój.
    Młody ma super furę;-)
    Pozdrawiam także!

    OdpowiedzUsuń

Komentuj zgodnie z kulturą blogową- szanuję Twoje zdanie, ale wszystkie obraźliwe komentarze będą usuwane.