Kolejny raz rozpocznę swoją ścieżkę kariery od początku. Ostatni czas do leniwych nie należał, ale mam nadzieję, że tym razem trud się opłacił i te zmiany wyjdą mi na dobre. Szczególnie jeśli chodzi o środowisko w pracy. Tym razem uważałam, żeby nie wpaść z deszczu pod rynnę.
Moje włosy to totalna porażka. Z jednej strony jestem zadowolona, że są wycieniowane tak, że mi lżej,a z drugiej jak sobie pomyślę, ile teraz czasu muszę je zapuszczać, żeby się wyrównały, to mi słabo. Myślałam, że będą lepiej się układać, a tak muszę zaczynać od początku.
Za dużo chyba mam na głowie ostatnio, bo coś mi się zdaje, że nie ogarniam.
Vest: sh, Jeans: nn, Shoes: allegro, Bag: Avon
Asiu, dasz radę:) My, my kobiety, mamy, tak mamy:) wydaję się nam,że już nie damy rady, ale budzą się jakieś kolejne pokłady energii i ogarniamy wszystko:) Tak, że wiesz, trud się opłaci. Włosy odrosną, praca się w końcu ustabilizuje, przyzwyczaisz się do zmian, i wszystko jakoś - dobrze się ułoży:)
OdpowiedzUsuńa wyglądasz super:)
Dzięki kochana ;-*
UsuńKochan - rewelacja! to Twoja najlepsza stylizacja! wszystko jest super! :) a zdjęć szkoda ;(
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com/
Oj szkoda, szkoda ;( Dzięki Madziu :-*
UsuńAsiu to co zaplanowalas z praca, bo taka tajemniczna jestes :)
OdpowiedzUsuńwlosami sie nie przejmuj, ja mialam kiedys sciete na chlopaka! chwila moment i urosly :)
a z tymi fotami tak to jest.. my robimy sesje na weekend wiec w niedziele po poludniu zawsze zgrywam fotki :) buziak
Agatko, właściwie to już zrealizowałam to co zaplanowałam, a mianowicie zmieniłam miejsce pracy, nadal pacuję z dziećmi, ale w innej placówce, pod innym dyrektorem, zobaczymy co to będzie. A ja widzisz zagapiłam się, bo za duzo na głowie mam i stąd taka strata. Buziaki
UsuńOch , dziś jedna z moich ulubionych twoich stylizacji taka całkowicie w moim guście . lubie szmizjerki , lubie kiecki ze spodniami , a szpilki z dzisiejszego wydanie to cud miód ! Włosy są ok . ;)
OdpowiedzUsuńZ początkami to jedziemy na jednym wózku . Wiec rozumiem . Wiem ze to stresujące ale lepiej zaczynać niz kończyć ;)
Dzięki :) Zdecydowanie lepiej zaczynać, chociaż przyznam, że jak kończyłam pracę w poprzednim miejscu to kamień z serca :) Trzymam kciuki i za Ciebie :)
UsuńMoim zdaniem, Asiu, te włosy wyglądają bardzo dobrze - wiem, że noszącemu zawsze coś nie pasuje i że jeśli Ciebie coś w nich złości, to moje zdanie niczego nie zmieni, ale bądź przynajmniej świadoma, że dla postronnych prezentujesz się fajnie ;P
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, żeby wszystkie te trudne początki rozwinęły się w coś dobrego - i fajnego!
Kamizelka (dla mnie to po prostu sukienka w sumie ;P) super!
Ok, przyjmuję do wiadomości, chociaż moje zdanie znasz ;) Licze, że będzie to coś fajnego. buźki
UsuńBardzo fajnie wyglądasz w tym zestawie. Oj coś wiem o zaczynaniu od nowa... Co prawda u mnie w trochę innym kontekście, ale zawsze. A co do włosów, też ostatnio ścięłam je na krótko po czym przyszłam do domu stwierdzając, że zapuszczam. A pewnie skończy się na tym, że znowu obetnę, bo przejście z krótkich do średnich jest koszmarne i kłaki w ogóle w pewnym momencie nie chcą się układać. A w nowej pracy na pewno będzie ok! trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńHa, tak to jest, że zaczyna się od nowa niemal na każdym kroku, tyle, że wolę zaczynać duże sprawy niezbyt często :)
UsuńDzięki :)
Ciekawa stylizacja!:))
OdpowiedzUsuńKlikniesz w linki w nowym poście będę wdzięczna :)
Co Ty chcesz od tych włosów? dobre są :) może bym im dodała tylko więcej objętości jakimiś kosmetykami ,czy wałkami.
OdpowiedzUsuńTunika świetna,lubię tak razem ze spodniami :)
Ja z aparatem mam odwrotnie.Mam włączoną jakąś taką funkcję ochrony właśnie i mimo,że wycinam i wklejam na kompa...te zdjęcia wciąż są w aparacie haha
Ale wierzę Ci,że załamka była....
A wiesz ile to ja się ich naukładałam? Łapią troszkę wilgoci i każdy kosmyk idzie we własną stronę. Niestety nie mam takiej funkcji, zdjęcia w większości na karcie są, a ja notorycznie coś kasuję, bo non stop aparat w ruchu. I tym razem nie zdążyłąm ich zgrać, a byłam przekonana, że to zrobiłam, ech. Buźki
UsuńPowodzenia.
OdpowiedzUsuńStylizacja bardzo fajna. Wszystko do siebie pasuje.
pozdrawiam :)
Dziękuję Lidio, ogromny buziak :-*
Usuńjak byś nic nie pisała o włosach to nawet bym specjalnie na nie uwagi nie zwróciła, a ta siedzę i analizuję co tu jest niby nie tak i po co Ci to było? ;)
OdpowiedzUsuńmój sposób na włosy: mycie co 5 dni, drewniane szczotki i grzebienie, suszenie na słońcu, lub w domu, jak najmniej suszarki i SEN. Wiem, że łatwiej napisać niż to wszystko wykonać, szczególnie przy małych dzieciach, ale jakby to moją "pielęgnację" podsumować to bym napisała: najlepiej nic z nimi nie kombinować ;)
stylizacja znów mnie intryguje, bo tak inaczej i nietuzinkowo :) ale i ta z poprzedniego posta (dziś znów na nią zerknęłam) ma naprawdę to "coś" :)
Serio? Mnie sie pierwsze co to właśnie włosy w oczy rzucają.
UsuńAle Ci dobrze, w życiu tyle czasu bez mycia moje włosy nie wytrzymały, najdłużej trzy dni i do mega skutecznego mycia się nadawały. Staram się przestrzegać zasad, ze snem najgorzej wychodzi, ale to i tak od indywidualnych prdyspozycji zależy :)
Dzięki za instrukcję do gry w kości, przeczytałam ze zrozumieniem, co nie zmienia faktu, że najlepiej to uczyć się takich rzeczy w praktyce :))
Pozdrawiam
Super stylówa, chyba najfajniejsza jaką u Ciebie widziałam, a buty fiu fiu, odjechane! Wszystko mi się podoba, od stóp do włosów - cieniowanie dobra sprawa, a po co zapuszczać, kombinuj z fryzurką dalej, po to są włosy ;) :) Asia, serio, wyglądasz bardzo bardzo <3
OdpowiedzUsuńDzięki Sylwia, bardzo sobie cenię Twoje komplementy :)
UsuńAsiu, wróciłam, więc i jestem :). Niestety takie rzeczy z komputerem zdarzają się nawet informatykom. Ja też swojego czasu zdjęcia z karty na komputer zamiast skopiować zrobiłam 'przenieś'. I zniknęły i z jednej i drugiej lokalizacji. Życzę Ci, aby ta obrana droga była dobrym trafem i inwestycja na lata:). Na włosach się nie znam, bo mam sama siano na głowie, ale na moje oko Twoim nic nie brakuje. Fajny codzienny zestaw, prosto i ciekawie :)
OdpowiedzUsuńPocieszyłaś mnie zatem, jak widać nie tylko ja jestem gapa ;) buziaki
UsuńPowiem Ci, że ja często się cieszę jak nie ogarniam :) To znaczy, że coś robię, że dążę do celu:)
OdpowiedzUsuńPtysiablog
Tez tak do tego podchodzę :)
UsuńKiedyś na wyjeździe w góry rozszalałam się z filmikami i w końcu nam karty zabrakło. Zaczęłam kasować i przez nieuwagę skasowałam wszystko!!!! Rozpacz była, no ale jakoś zrozumiałam, że to nie koniec świata ;). Szkoda takich zdjęć, ale trudno, co zrobić ;).
OdpowiedzUsuńAsiu, ta tuniczka jest świetna!!! Fajnie w niej wyglądasz!!! Szpilki luzackiemu zestawowi dodają kobiecości!!! Pięknie!!!!
Włoski masz w porządku!!! Ja to dopiero zapuściłam się na tej wiosce!!! Wyleniały lisek jestem z 2 cm odrostem (to już prawie skunks ;P)!!! Ale Miś niebawem wraca, więc zrobię się dla niego na bóstwo (ryże ;)).
Pozdrawiam serdecznie!!!
O rety, to dopiero bym się zapłakała... Chciałabym Cie zobaczyć taką sexi dla Misia :) Buźki
UsuńAsiu droga, u Ciebie zmiany, u mnie ciągle coś się dzieje. Takie życie... Zestaw rewelacyjny, a włoski są oki. :)
OdpowiedzUsuńCo do zdjęć, stracilam ich sporo przez awarię laptopa. :( I były to zdjęcia z naszych podróży...
Ściskam Cię Asieńko i przepraszam za opóźnione komentarze, ale nie ogarniam wszystkiego...
Basiu doskonale Cię rozumiem, ważne że jesteś kochana :-*
UsuńJak Ci powiem, że świetnie wyglądasz, to mi uwierzysz?! Bo nie słodzę, tylko mówię co widzę!
OdpowiedzUsuńWłosy bez zarzutu, a jak jakis kosmyk nie układa się po Twojej myśli, to mu na to pozwól, widocznie nie lubi się podporządkowywać:D
Super stylka! Fajnie wyszło z tą tuniką!
hehehe, zdjęć jeszcze sobie nie skasowałam, za to kupa mi przepadła, gdy mi się laptop zepsuł...;)
Ha na takie podejście to jeszcze nie wpadłam, zatem od dzisiaj pozwalam moim włosom szaleć na głowie ;) pozdrawiam
UsuńU mnie też ciężko w pracy, jedna na dłuższym L4- operacja przepukliny, druga na 2tygodniowym urlopie, trzecia również ostatnio rzucila mi tygodniowe L4, więc zostalam sama z nową dziewczyną, którą dopiero szkolę- więc mam nieogar na maxa i na glowie tyle, co przez 5 lat chyba tam nie mialam :/ coś czuję, że gdy wszystko wroci do normy, to sama L4 rzucę z tego wszystkiego...
OdpowiedzUsuńTo Ty zaczelas nową pracę, czy wrocilas do starej po macierzynskim?
Kochana, noś te letnie ciuszki jak najdlużej, moze to lato zostanie z nami jeszcze dluuuuugo- ja tak robię :P hehe
milego dnia :)
Daria
i dzięki za mile slowa- mój K. również obrósł w piórka :P hehe
Daria, tak to jest jak ktoś nawali, to reszta musi ciągnąc ten wóz. Dzielna babka jesteś to dasz radę ;)
UsuńNie wróciłam do starej pracy po macierzyńskim, nie było tam dla mnie miejsca, bo warunki były dla mnie niekorzystne, wylądowałam w innej pracy, która miała być spełnieniem moich marzeń ( bo w takich superlatywach dyrektorka wszystko przedstawiała), a jak sie okazało to uprawiała ( i nadal pewnie to robi) mobbing w czystej postaci, więc się zawzięlam i na gwałt zaczęłam szukać innej w tej samej profesji, udało się i to znacznie krozystniejsze teraz dla mnie, bo pracuję tyle samo za większą kasę i w spokojniejszej atmosferze, u faceta dyrektora, więc nie ma PMS czy menopauzy ;)
Buziaki kochana
Oj wiem jakie to uczucie. Mam kanał na YouTube i spotkałam się z kilkoma bardzo znanymi yutuberami, nagrałam ich, pozdrawiali moich widzów i w ogóle - świetny materiał. I nagle, nie wiem jakim cudem, okazało się, że tych plików nie zgrałam. A ponieważ myślałam, że są u mnie na komputerze skasowałam je z karty... Załamać się można, ale teraz mam przynajmniej nauczkę.
OdpowiedzUsuńPrzykro mi bardzo, szkoda, że tak to sie potoczyło. Pozdrawiam
UsuńNo Kochana ale nadałaś charakteru tej stylizacji wkładając te "drapieżne" buciki. :-)
OdpowiedzUsuńSuper,podoba mi się. Buziaków moc. :-*
Dzięki Dorotko :-*
UsuńŚwietny zestaw! Chyba mój u Ciebie ulubiony.
OdpowiedzUsuń