piątek, 13 maja 2016

Małe i duże grzeszki w modzie.

Bywając na różnych uroczystościach widujemy bardzo dobrze ubranych ludzi lub wyglądających jak nie z tej bajki. Nie inaczej było i tym razem, kiedy tylko przez godzinę mogłam "lustrować" spore grono uczestników pierwszej komunii. Pierwsza rzecz, która rzuciła mi się w oczy to brak dopasowania ubrań- zazwyczaj za małe, ale dojrzałam też sporo przydługich spodni lub rękawów marynarek u panów. Muszę przyznać, że to największy jak dla mnie grzech. Nie jestem zwolenniczką wylewających się półdupków czy też innych części ciała, obcisłych mini z dużym dekoltem u leciwych starszych pań czy w końcu wściekłej neonowej kolorystyki. 

Takim widokom mówię stanowcze NIE!



źródło: tutaj


źródło: tutaj                                                   I nie do pobicia: Iwona Węgrowska, źródło: tutaj

A  oto widać różnicę jak na załączonym obrazku :)

źródło: tutaj

A jakie są Wasze spostrzeżenia? Czy jest coś co Was wkurza niemiłosiernie w modzie?



6 komentarzy:

  1. te pierwsze zdjęcia w całości ukazują codzienność na Polskich ulicach :) mam nadzieję że mi takie wpadki się nie zdarzają!

    OdpowiedzUsuń
  2. a ja to w ogóle nie zwracam raczej u ludzi uwagi na to, co mi się w ich ubiorze/wyglądzie nie podoba ;P

    nie wiem, od dawna tak mam ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja dodałabym legginsy noszone jako spodnie a juz prześwitujące przy szwach ;) nawet i bez tego efektu jest fatalnie , ale z to juz masakra
    I szpilki na bruku i pani wykręcający nogi by gdzieś dojść
    Szpilki uwielbiam , ale na starówkę sie nie nadają

    OdpowiedzUsuń
  4. Nikt nie jest doskonały ;) Najbardziej na nie jestem dla stylu jak w Dynasti, który do tej pory się zdarza na uroczystościach typu wesele i inne takie. Aurat wczoraj u mnie na osiedlu "szło" wesele i aż specjalnie polustrowałam panie pod kątem wystrojenia. Tapirowane fryzy, typowe kiece błyszczące, jedna długa w kolorze wina (najfajniej wyglądała), najwięcej czerni (zwłaszcza na żakiecikach). Nie lubię takiej typowości właśnie i przewidywalności. Ludziom brak trochę fantazji.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostatnio widziałam chłopaka, najprawdopodobniej maturzystę, w za krótkich spodniach od garnituru. Mnie też dobijają prześwitujące legginsy zamiast spodni... Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. jest sporo rzeczy, które mnie wkurza, ale najbardziej to za ciasne bluzki podkreślające każdą faldę i zła bielizna, majtki, które się wbijają i dobrze to widać, bo oczywiście spodnie ledwo się zapięły.

    OdpowiedzUsuń

Komentuj zgodnie z kulturą blogową- szanuję Twoje zdanie, ale wszystkie obraźliwe komentarze będą usuwane.