Moje pierwsze święto już było, dzisiaj pierwsze święto mojego Synka. W weekend mogliśmy zatem zobaczyć jakie atrakcje przygotowało moje miasto. Bo chociaż w planach była Parada Smoków i wyjazd do zoo, m.in. zobaczenie Afrykarium we Wrocławiu, to jednak stwierdziliśmy, że nasz Maluch niewiele by z tego zrozumiał, o zmęczeniu nie wspomnę ;)
Słoneczny dzień, więc i słoneczna stylizacja. Żółty pasiak z piaskowymi spodniami i miętową torebką. Jedyna ekstrawagancja jak na ten dzień, to szpilki.
T-short: Esmara (Lidl); Pants: sh; Shoes, bag: allegro
Masz rację, dziecko to dar. I dopóki tego nie doświadczysz, nie zroumiesz... prawda?
OdpowiedzUsuńWyglądasz dziś bardzo, bardzo młodo! To chyba ten Dzień Dziecka;-)
Bardzo fajne połączenie rozbielonej żółci i beżu. Wyszło tak weekendowo, letnio.
OdpowiedzUsuńSUPER!
OdpowiedzUsuńMy spędziliśmy intensywny weekend. Było bardzo dużo różnych atrakcji organizowanych. Było w czym wybierać.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://kowalskakinga.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuńZestaw jasny, optymistyczny , a bobas słodki ! :)
OdpowiedzUsuńWow, wyglądasz bardzo fajnie, a ta torebeczka najbardziej przypadła mi do gustu!
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam do mnie: http://jagodakotekablog.blogspot.com/
bardzo świeży młodzieńczy look :)
OdpowiedzUsuńJa pamiętam, jak mój syn był mały, tak do dwóch, trzech jego lat, to zdarzało mi się ryczeć ze szczęścia od samego patrzenia na niego i tej RADOŚCI żem go sobie zrobiła (noo, nie sama ;) ) Teraz, kiedy się tak kłócimy, bo ja nerwus, on nerwus, problemów tysiące, to ...dla uspokojenia przypominam sobie tamte wzruszenia - i jak reką odjął te nerwy o bałagan w pokoju :D
OdpowiedzUsuńBransoletki śliczne!!!
Dzieciaki to sens życia :D!!!
OdpowiedzUsuń