Na szczęście dobra pogoda w ostatni dzień długiego weekendu sprzyjała foceniu, więc wkrótce pokażę Wam trochę zdjęć z moimi pomysłami na siebie :) Ale zanim to nastąpi mam jeszcze inne zaległości i mnóstwo pracy zawodowej w tym tygodniu, więc wszystko grzecznie czeka na swoją kolej.
Dzisiaj ważny dzień dla maturzystów. Jak sama nazwa mówi egzamin dojrzałości ma być świadectwem tego, na co ciężko zapracowali licealiści czy technicy, w ostatnich latach nauki. W tym dniu, jak co roku jestem z Wami myślami (i fizycznie też jako osoba nadzorująca przebieg), trzymam kciuki i życzę "połamania pióra". Dla każdego egzamin, bez względu jaki by on nie był, jest stresujący, dlatego proszę o wyrozumiałość dla tych młodych ludzi w tych trzech trudnych dniach.
I chociaż mój dzisiejszy strój w niczym nie przypomina tego formalnego, to mam nadzieję widzieć Was maturzyści jutro w strojach w niczym nie przypominającym mojego stroju sportowego ze zdjęć. Niestety już kilka razy miałam okazję oglądać maturalne wpadki modowe i uwierzcie mi, nie ma nic przyjemnego w patrzeniu na "uroczysty" strój w postaci białej bokserki i krótkich materiałowych spodenek, ledwo zakrywających pupę.
Vest and sweatshirt: sh; Sneakersy: allegro; Sweatpants: butik
No, dla mnie ciuchowo wyglądasz tu idealnie! Uwielbiam takie ubieranie się. A co do matur i różnych ubierań się na okazje - zawsze podziwiałam jednak tych, którzy mają odwagę i czelność ubrać się inaczej, coś przełamać, pokazać "faka". Coś tym swoim bylejakim, wbrew okazji nie wystrojeniem się, manifestują. Ciekawe co - to mnie bardziej intryguje, niż "poprawność polityczna" stroju ;) :)
OdpowiedzUsuńDresowosci wycieczkowe lubie bardzo - a Twoje sa dodatkowo w moich ulubionych kolorach:) Jest luzik:) I styl.
OdpowiedzUsuńJa w zasadzie mam to samo co Sivka - lubie ludzi "pod prad", ciuchowo tez... I choc podejrzewam, ze jednak moje poczucie estetyki raczej zostaloby urazone tym, za przeproszeniem, golym tylkiem na maturze...to zwykle nie linczuje "niedostosowania stroju do okazji" - jesli tylko nie przekracza granic dobrego smaku. Ja sama bylam jedyna dziewczyna w szkole, ktora na studniowce i na maturze, wystapila... w portkach;) Za "moich czasow" byla to dosc duza ekstrawagancja;)
Pozdrawiam. Anka
Coś mi się pogrzebało w kompie i nie mogłam komentów U Ciebie wstawiać, ale już jestem:)
OdpowiedzUsuńSpodnie masz świetne i chętnie bym je zgarnęła:) Miałam podobne, ale wyrosłam;) Co do kreacji maturalnych, hmm, lubię inność, ale w granicach dobrego smaku. Ostatnio na zakończeniu roku szkolnego maturzystów właśnie naoglądałam się nóżek, tyłeczków etc. niestety niezbyt to estetycznie wyglądało. Miałam wrażenie, że te młode dziewczyny lustra w domu nie mają, bo nie ważne - wypada czy nie, trzeba jeszcze wyglądać! A tu im tęższa dziewczyna tym krótsza spódnica - masakra:)
Czemu nie w góry ?! Zmienisz buty bedzie i w góry ;)
OdpowiedzUsuńCo do dress codu maturalnego , to dokładnie pokrywa sie z tym co napisałam u siebie , są miejsca i sytuacje kiedy trzeba siebie umieć wyrazić w zakresie pewnej formuły . Zwłaszcza ze dzisiejszy dress code daje spore możliwości interpretacji .... W mojej rodzinie jeden tegoroczny maturzysta , ale on lubi i koszule i marynarki i ... Muszki ;) fajny facet z niego bo w jego wykonaniu dalej tchnie to luzem , niekonwencjonalnoscia myślenia i młodością . Czyli ze można !
Bardzo fajny, luźny set :) Dresy wpadły mi w oko :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Mój blog/ KLIK :))
świetna torebka :) zestaw idealny na majowe wycieczki :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim o te buty chodzi, nie wyobrażam sobie maszerować w górach w adidaskach czy sneakersach :) I w dodatku wolę odzież termiczną na takie wyprawy zakładać.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za maturzystę :)
Dobrze podumowałaś, nie chodzi o to, że ktoś innośc kreuje, ale raczej o brak hamulców i lustra w domu ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNiestety Aniu często młode dziewczyny przekraczają granice dobrego smaku, szkoda pisać, ile się musimy naogladać i zazwyczaj nie komentujemy, bo i po co, ale bywa i tak, że sama zainteresowana nie wie co chciałą przez taki ubió przekazać i na pierwszy rzut oka widać, że jakby mogła, to by się jednak... ubrała ;)
OdpowiedzUsuńPs. za moich też kochana to była ekstrawagancja :) pozdrawiam
Lubie Twój styl myślenia, bo mam takie samo podejście, zawsze "grzebię w środku" żeby dowiedziec się o co chodzi, jednak czasem to o nic szczególnego nie chodzi. Bywa, że jest zwykłe bezguście i brak realnej oceny swojego wyglądu.
OdpowiedzUsuńO, tak. Masz rację. Często o nic nie chodzi. Ale jak panna z gołą d... występuje, to też coś o sobie mówi, przekaz jest. Choćby podświadomy. Może myśli że ma ładne nogi, a może chce być "tylko" dostrzeżona, a wdrukowano w nią, że tylko pokazywaniem swoich kobiecych atrybutów zdoła. To przykre(z mojego punktu widzenia). :)
OdpowiedzUsuńTaka ta wiosna kapryśna, no ale myślę, że idzie ku dobremu :).
OdpowiedzUsuńW sportowym stroju świetnie spedza się aktywny majówkowy dzień. Fajnie wygladasz :)
Rany już matury!!! A kasztany dopiero w pączkach ;). Zgadzam się, że strój na egzamin powinien być odpowiedni :)
Fajne te dreski, takie nie do końca dresowe...
OdpowiedzUsuńOgólnie podoba mi się, widać że wygodnie, ale wszystko ma fajny smaczekfajnie razem wygląda